Kontrowersyjne słowa przed Jasnogórską ikoną!
Po Apelu Jasnogórskim, na którym obecni byli Wojownicy Maryi, arcybiskup częstochowski także nabrał bojowego nastroju. Przed błogosławieństwem przestrzegł Stolicę Apostolską przed pouczaniem „nas” o „pobożności ludowej i teologii maryjnej”. Zalecił papieżowi i Dykasterii Nauki Wiary – tak by przynajmniej wynikało z jego wypowiedzi – przeczytanie encykliki Jana Pawła II „Redemptoris Mater”, gdzie – jak zasugerował – znajduje się bardziej sensowna wykładnia tytułów maryjnych, niż w opublikowanym ostatnio watykańskim dokumencie…
Co dokładnie powiedział arcybiskup Wacław Depo? Oto dokładny zapis wypowiedzi częstochowskiego metropolity: „Wobec wszystkich niepokojów związanych z tzw. notą mariologiczną i maryjną Stolicy Apostolskiej, trzeba przypomnieć zasadę, która jest w Kościele od zawsze: lex orandi, lex credendi, prawo modlitwy prawem wiary. I niech pouczający nas o kierunkach pobożności ludowej i teologii maryjnej przeczytają encyklikę Jana Pawła II «Redemptoris Mater», z trzecim rozdziałem, o macierzyńskim pośrednictwie Maryi. Nie jako obcej, ale jako Matki u boku Syna”.
Wypowiedź arcybiskupa Depo skomentował na Facebooku o. Dariusz Piórkowski. „Słucham wypowiedzi oburzonego, jak wynika to z tonu i treści wypowiedzi, arcybiskupa Wacława Depo w Kaplicy Jasnogórskiej. Arcybiskup broni Kościół przed papieżem i chyba kardynałem Fernandezem – jak to ujął – «przed pouczającymi nas w tzw. ‘Nocie’, jak ma wyglądać ludowa pobożność maryjna». Arcybiskup cytuje odwieczną normę Kościoła: lex orandi, lex credendi – prawo modlitwy, prawem wiary – jakby ktokolwiek w Nocie ją kwestionował… I ta zasada miałaby być lekarstwem na «niepokoje», które wywołała Nota. Sugeruje, że twórcy tej noty, na czele z Papieżem (bo przecież ją podpisał), nie czytali encykliki naszego Ojca Świętego Jana Pawła II, a przynajmniej jej trzeciego rozdziału, który mówi o matczynym pośrednictwie Maryi” – napisał o. Piórkowski.
Przyznał, że sam niedawno przeczytał zarówno wspomnianą encyklikę, jak i watykańską notę, którą uważa za jeden z najlepszych i najbardziej kompetentnych tekstów Kościoła ostatnich lat (solidne streszczenie nauczania oparte na Biblii, Tradycji, Soborze Watykańskim II, na tekstach świętych i ostatnich papieży). „Nigdzie nie znalazłem w Nocie ani zdania, które by negowało w jakikolwiek sposób pośrednictwo Maryi albo tytuł «Pośredniczki». Nie wiem, czy arcybiskup czytał tę Notę, czy nie. Zakładam, że czytał. Ale tam nie ma nic niezgodnego z nauczaniem naszego Ojca Świętego. Przeciwnie, Nota dokładnie cytuje słowa Jana Pawła II z encykliki i to kilkakrotnie. Na przykład to zdanie z trzeciego rozdziału: «Jej pośrednictwo ma więc charakter wstawienniczy: Maryja ‘wstawia się’ za ludźmi»" – tak napisał Jan Paweł II. I tak też jest w Nocie” – wskazuje jezuita.
Podkreśla, że watykański dokument nie wyraża wątpliwości wobec tytułu „Pośredniczki”, ale wobec „Pośredniczki wszelkich łask”. Zauważa, że przesadna pobożność, pod pozorem czci Matki Bożej, może jej przypisać więcej niż Pismo Święte i Tradycja. „Myślę, że Nota klarownie i rozsądnie przedstawia dlaczego nie należy używać tego tytułu. Nie twierdzi, że nie należy używać tytułu «Pośredniczka», ale wyjaśnia na czym polega pośrednictwo Maryi” – wskazuje o. Piórkowski. Przyznaje, że rzeczywiście prawo modlitwy jest prawem wiary. Przypomina jednak, że to nie pobożność ludowa wymyśliła tytuły „Współodkupicielki” i „Pośredniczki wszelkich łask”, ale wymyślili je uczeni teologowie, którzy – zapewne z miłości do Maryi – przypisali jej więcej niż potrzeba.
Jezuita podkreśla, że zarówno Benedykt, Franciszek, a teraz Leon, idą dokładnie tą samą drogą, którą kroczył „nasz” Jan Paweł II, a polski papież w swojej pierwszej encyklice wyraźnie napisał, że podąża szlakami wytyczonymi przez Sobór Watykański II i swoich poprzedników. „Pomiędzy nauczaniem papieży jest ciągłość. Pytanie, czy my w Polsce idziemy za nauczaniem ich i Soboru Watykańskiego II? Nie jestem pewien, czy aby czasem nie bronimy bardziej naszej «rodzimej teologii», zamiast słuchać aktualnych papieży, którzy są najlepsi jacy mogli być w naszych czasach” – zakończył swój wpis o. Piórkowski.


Skomentuj artykuł