Ksiądz, który doświadczył hejtu w dniu święceń: wiecie, ile odwagi wymaga dziś pójście do seminarium?
"Powtórzę: dziś mamy takie czasy, że mówisz «ksiądz», a myślisz «pedofil». A jednak ten głos, który słyszysz w sercu, żeby iść i oddać życie Bogu jest tak silny, że idziesz" - napisał na Facebooku ksiądz, który w dniu święceń stał się ofiarą hejtu.
Kapłan założył również konto Ksiądz. Też człowiek, w którym będzie publikował swoje rozmyślenia. Chce pozostać anonimowy.
"Jak będzie wyglądać moja «publicystyka»? Po pierwsze - pozostanę dalej anonimowy. Osobą, która zaświadcza swoim dziennikarskim autorytetem, że istnieję naprawdę i jestem księdzem jest red. Kostrzewa. Czemu chcę pozostać bezimienny? Czy boję się przełożonych? Nic z tych rzeczy. Chcę, żeby na moje przemyślenia czytelnik patrzył przez pryzmat słów, które piszę, a nie osoby, którą jestem. Nie jestem też zainteresowany życiem katolickiego celebryty" - napisał.
Poniżej zamieszczamy cały wpis kapłana:
Źródło: Ksiądz. Też człowiek / Facebook / pk
Skomentuj artykuł