Włoska gazeta zwraca uwagę na różnice w podejściu do skandalu nadużyć w Kościele. Podczas gdy Benedykt XVI wśród powodów wymienił upadek obyczajów i rewolucję seksualną, obalenie wszelkich norm i brak Boga w społeczeństwach zachodnich, jego następca Franciszek kładzie nacisk na klerykalizm i nadużywanie władzy przez duchowieństwo.
W obszernym tekście napisanym po lutowym szczycie w Watykanie na temat ochrony nieletnich, zwołanym przez Franciszka, Benedykt XVI ocenił, że "upadek" obyczajów w wyniku rewolucji seksualnej, naznaczony przez "bezprecedensowy radykalizm", a także proces osłabienia "chrześcijańskiej koncepcji moralności" leżą u podstaw kryzysu nadużyć w Kościele.
Benedykt XVI przerywa milczenie. Opublikowano jego tekst o kryzysie pedofilskim w Kościele >>
"Katolicka teologia moralna doznała upadku, który uczynił Kościół bezbronnym wobec zmian w społeczeństwie" - ocenił emerytowany papież, który napisał też o tym, że po 1968 r. w seminariach zaczęły działać "kluby homoseksualne".
Dzień po publikacji w światowych mediach tekstu, który był przeznaczony dla katolickiego miesięcznika z Bawarii, włoska gazeta stwierdza, że w Watykanie pojawiły się obawy, iż rozważania te zostaną "wykorzystane przez front konserwatywny, by zaatakować papieża Franciszka" i "przeciwstawić sobie nauczanie jego i poprzednika". Wyrażany jest niepokój, podkreśla się w artykule, że "zechce się wywołać zamieszanie wśród wiernych", próbując "postawić (Jorge) Bergoglio w trudnej sytuacji".
Dziennik odnotowuje, że zwolennicy papieża Ratzingera i jego następcy podzielili się na tych, którzy są pełni pochwał dla rozważań, i na niezadowolonych z publikacji. Ponadto gazeta ujawnia, że w Watykanie nie wiedziano o tym, że tekst ukaże się w mediach na świecie. Do zaskoczenia - dodaje watykanista "Corriere della Sera" - doszło zakłopotanie z powodu możliwych reakcji.
Autor artykułu przypomina zarazem, że w ostatnich latach miało miejsce kilka wystąpień niektórych przedstawicieli hierarchii kościelnej przeciwko Franciszkowi. Dodaje, że o przyczynach pedofilii takich, jak upadek katolickiej teologii moralnej, jakie wskazał jego poprzednik, mówią ci, którzy obecnemu papieżowi zarzucają dwuznaczność i relatywizm doktrynalny.
Ale przypomina się zarazem, że skandal pedofilii sięga dziesięcioleci przed rewolucją roku '68, czego dowodzi raport na temat tego procederu w Kościele w Pensylwanii - wskazuje watykanista. A wśród "najgorszych kryminalistów" - sprawców pedofilii byli "ultrakonserwatyści Marcial Maciel Degollado- założyciel Legionistów Chrystusa czy Fernando Karadima", ksiądz z Chile - zaznacza "Corriere della Sera".
Skomentuj artykuł