Do kard. Jamesa Francisa Stafforda

Do kard. Jamesa Francisa Stafforda
(fot. BostonCatholic / Foter / CC BY-ND)
Copyright © by L'Osservatore Romano (6/2001) and Polish Bishops Conference

Czcigodny Brat
Kard. James Francis Stafford

Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich

1. Minęły już cztery lata od pamiętnego dnia 24 stycznia 1997 r., kiedy to dane mi było spotkać się z inicjatorami Drogi Neokatechumenalnej oraz z licznymi odpowiedzialnymi za wspólnoty tej Drogi, rozsiane po całym świecie. Przy tamtej okazji, jednocząc się z ich modlitwą uwielbienia i dziękczynienia Bogu za cenne owoce, jakie Droga wydała w ciągu trzydziestu lat istnienia, nie omieszkałem też podkreślić, jak ważne jest spełnienie przez nią pewnych niezbędnych warunków, od których zależy samo jej istnienie. Jednym z nich jest zredagowanie ścisłych norm statutowych, co pozwoli jej uzyskać zatwierdzenie formalno-prawne (por. «L'Osservatore Romano», wyd. polskie, n. 3/1997, s. 29-30). Rozpoczynał się wówczas nowy etap w waszych dziejach, decydujący dla przyszłości tej kościelnej wspólnoty.

2. Już w adhortacji apostolskiej Christifideles laici (30 grudnia 1988 r.) przypominałem, że «żaden charyzmat nie zwalnia z obowiązku zachowywania łączności i posłuszeństwa wobec Pasterzy Kościoła» (n. 24), i odsyłałem do odnośnego fragmentu konstytucji dogmatycznej Lumen gentium, gdzie czytamy: «sąd o ich [charyzmatów] autentyczności i o właściwym wprowadzaniu ich w czyn należy do tych, którzy są w Kościele przełożonymi i którzy szczególnie powołani są, by nie gasić Ducha, lecz doświadczać wszystkiego i zachowywać to, co dobre (por. 1 Tes 5, 12 i 19-21)» (n. 12). Pod tym bowiem warunkiem charyzmaty, w całej swojej różnorodności i komplementarności, mogą współdziałać dla wspólnego dobra (por. Christifideles laici, 24).

DEON.PL POLECA

Proces rozeznawania i przyjmowania charyzmatów nie jest zatem łatwy. Wymaga wnikliwego rozważenia woli Bożej i winien być wspomagany nieustanną modlitwą, aby serca z uległością otwierały się na głos Ducha przemawiającego we wspólnocie kościelnej. Zwieńczeniem tego procesu jest oficjalny akt uznania i zatwierdzenia statutu jako jasnej i pewnej reguły życia, przyjmowany zawsze przez wspólnoty kościelne, których akt ten dotyczy, z wielką radością i głęboką wdzięcznością wobec Boga i Kościoła. Stanowi on bowiem punkt wyjścia dla nowego etapu i widzialny znak dojrzałej tożsamości kościelnej (por. Christifideles laici, 30).

3. Wiem, z jak wielką gorliwością i duszpasterską troską Papieska Rada ds. Świeckich starała się i nadal stara towarzyszyć Drodze Neokatechumenalnej na tym decydującym etapie jej życia, gdy opracowuje ona swój statut. Powierzyłem to delikatne zadanie Papieskiej Radzie ds. Świeckich, kierowanej przez księdza kardynała, ze względu na kompetencje przysługujące jej w świetle obowiązującego prawa kanonicznego, a także ze względu na jej szczególne doświadczenie w tej materii. To właśnie stanowi podstawę nadziei na pomyślny przebieg procesu, znajdującego się już w fazie końcowej.

Kieruję do Papieskiej Rady ds. Świeckich słowa szczerego uznania i wdzięczności za powagę i rzetelność, z jaką wypełnia przydzielone jej zadanie, a jednocześnie potwierdzam, że do jej kompetencji należy wyrażenie aprobaty dla wspominanego wyżej statutu, kiedy zostanie on odpowiednio zredagowany, i polecam, aby Rada także w przyszłości otaczała opieką Drogę Neokatechumenalną. Jestem pewien, że wykonując to zalecenie, Papieska Rada ds. Świeckich będzie mogła liczyć na współpracę i postawę synowskiej uległości ze strony członków Drogi.

Zawierzając Bogu — przez wstawiennictwo Maryi Matki Kościoła — działalność dykasterii, której ksiądz kardynał przewodniczy, z całego serca udzielam tobie, czcigodny Bracie, oraz twoim współpracownikom i współpracowniczkom mego błogosławieństwa.

Watykan, 5 kwietnia 2001 r.

Do kard. Jamesa Francisa Stafforda - zdjęcie w treści artykułu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Do kard. Jamesa Francisa Stafforda
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.