Papież: Niech pani nie prasuje mu więcej koszul!
Wizyta papieża Franciszka w Asyżu w piątek zostanie zapamiętana nie tylko jako historyczny pobyt biskupa Rzymu w mieście patrona swego pontyfikatu , ale także dzięki żartom i celnym komentarzom, którymi wywoływał śmiech i entuzjazm.
Prostym, trafiającym do wyobraźni językiem Franciszek dzielił się przede wszystkim swymi doświadczeniami duszpasterskimi z Argentyny.
Ogromny podziw i wielkie brawa wywołały słowa papieża podczas spotkania w katedrze świętego Rufina, gdy powiedział: - Ja zawsze radzę nowożeńcom: kłóćcie się ile chcecie, niech latają talerze, ale nigdy nie kończcie dnia bez zgody.
Z kolei w przemówieniu do młodzieży żartował wywołując rozbawienie słuchaczy: - Kiedy przychodzi do mnie matka i mówi mi: Mam 30-letniego syna, który nie chce się żenić, nie może się zdecydować, ma śliczną narzeczoną, ale się nie pobierają - ja odpowiadam: Niech pani nie prasuje mu więcej koszul.
Zwracając się do klarysek, zakonnic klauzurowych, Franciszek wyznał: - Przykro mi się robi, gdy spotykam siostry, które nie są wesołe. Czasem uśmiechają się jak stewardessy, ale nie uśmiechem pochodzącym z serca.
Papież przestrzegał również przed sztucznymi postawami wiernych, bez krzyża i bez Jezusa. - W ten sposób staniemy się chrześcijanami z cukierni, pięknymi jak słodycze, ale nie będziemy prawdziwymi chrześcijanami - stwierdził.
Do księży papież apelował, by nie wygłaszali nudnych kazań. - Te niekończące się nudne homilie, z których nic się nie rozumie - mówił. Zwracając się do przedstawicieli duchowieństwa dodał: - Do was mówię.
Skomentuj artykuł