Papież: nikt nas nie wyrwie z rąk Jezusa
Obraz pasterza i owiec, o którym czytamy w dzisiejszym fragmencie Ewangelii, wskazuje nam na ścisłą więź, jaką Jezus chce ustanowić z nami - powiedział Franciszek w rozważaniach przed modlitwą Regina Caeli, którą odmówił z wiernymi na Placu św. Piotra 17 kwietnia.
Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego papież wspomniał o swej wczorajszej wizycie na greckiej wyspie Lesbos oraz wyraził współczucie mieszańcom Ekwadoru i Japonii, dotkniętym trzęsieniami ziemi.
Nawiązując do czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii św. Jana, w którym Jezus mówi o sobie jako o "dobrym pasterzu" Ojciec Święty zaznaczył, że słowa te pomagają nam zrozumieć, że nikt nie może nazywać się Jego uczniem, jeśli nie słucha Jego głosu. A "słuchanie" to oznacza takie zaangażowanie, które umożliwia prawdziwe wzajemne poznanie i z którego może wypływać wielkoduszne pójście za Jezusem. Jest to słuchanie nie tylko uszami, ale także sercem - dodał mówca.
Tak więc obraz pasterza i owiec wskazuje na ścisłą więź, jaką Jezus pragnie nawiązać z każdym z nas. Jest On naszym przewodnikiem, nauczycielem, przyjacielem i wzorem, ale przede wszystkim naszym Zbawicielem, gdyż następne zdanie Ewangelii mówi: "Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki" (w. 28) - zaznaczył papież. Podkreślił, że słowa te dają nam poczucie absolutnego bezpieczeństwa i ogromnej czułości i że jesteśmy w pełni bezpieczni w rękach Jezusa i Ojca, którzy są jednym: jedna miłość, jedno miłosierdzie objawione raz na zawsze w ofierze krzyża.
Skomentuj artykuł