Papież podkreślił, jak wiele osób zawiodło się na miłości. Ma dla nich pocieszenie
- Mężczyźni i kobiety są wiecznie żebrakami miłości, szukają miejsca, w którym byliby ostatecznie kochani, ale go nie znajdują. Jak wiele w naszym świecie jest zawiedzionych miłości! - zauważył papież.
O wiernej i żarliwej miłości Boga do każdego z ludzi mówił dziś papież podczas audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez o modlitwie "Ojcze Nasz" papież skomentował wezwanie "Ojcze, który jesteś w niebie".
>> TUTAJ przeczytaj pełny tekst katechezy
Jego słów wysłuchało w auli Pawła VI około 7 tys. osób. Wcześniej w bazylice watykańskiej spotkał się z 2,5 tys. wiernych z archidiecezji Benewentu we Włoszech.
Na wstępie, celem lepszego zrozumienia ojcostwa Boga Franciszek zachęcił do oczyszczenia i przekroczenia naszych wyobrażeń miłości rodzicielskiej. Miłość Boga jest miłością całkowitą, jakiej my w tym życiu zasmakowujemy jedynie niedoskonale.
- Mężczyźni i kobiety są wiecznie żebrakami miłości, szukają miejsca, w którym byliby ostatecznie kochani, ale go nie znajdują. Jak wiele w naszym świecie jest zawiedzionych miłości! - zauważył papież.
Ojciec Święty podkreślił ulotny charakter ludzkiej miłości, będącej "obietnicą, którą trudno dotrzymać, usiłowaniem, które wkrótce wysycha i wyparowuje, trochę tak jak rano, gdy słońce wschodzi i usuwa nocną rosę". Dlatego "jesteśmy żebrakami, którym w drodze grozi, że nigdy nie znajdą w pełni tego skarbu, którego szukają od pierwszego dnia życia: miłości".
Franciszek wskazał, że jest także miłość Ojca "który jest w niebie", adresowana do każdego człowieka, jedyna i wierna miłość Boga. Zaznaczył, że wyrażenie "w niebie" nie chce wyrażać dystansu, ale radykalną odmienność, inny wymiar.
- Nikt z nas nie jest sam. Jeśli nawet na nieszczęście twój ojciec ziemski zapomniał o tobie, a ty żywiłeś do niego urazę, nie odmówiono tobie podstawowego doświadczenia wiary chrześcijańskiej: poznania, że jesteś umiłowanym dzieckiem Bożym i że nie ma nic w życiu, co mogłoby ugasić Jego namiętną miłość do ciebie - powiedział papież na zakończenie swej katechezy.
Skomentuj artykuł