Papież: w centrum współczesnego świata nie stoi Bóg, tylko pieniądze
"We współczesnym świecie przybiera na sile kultura zniszczenia. Dominującym bożkiem stał się pieniądz i władza, a Boga i człowieka zepchnięto na margines. Nie możemy jednak temu ulec i mimo istniejących trudności musimy dążyć do budowania lepszego oraz bardziej sprawiedliwego świata."
Franciszek mówił o tym w czasie spotkania z siedmiotysięczną grupą młodzieży zaangażowaną w budowanie pokoju i poszanowanie praw człowieka. Młodzi wraz z wychowawcami przybyli do Watykanu z całych Włoch. Na początku audiencji dziękowali Franciszkowi "za jego słowa i gesty, które otwierają serca oraz nowe horyzonty; oświetlają drogę, obalają kolejne mury, a także wznoszą wiele mostów".
Franciszek spontanicznie odpowiadał na pytania postawione mu przez młodych, które, jak podkreślił, nie były kwestiami ideologicznymi, ale odzwierciedlały niepokoje noszone przez jego rozmówców w sercach.
- Codziennie stajemy się świadkami kolejnych zamachów, widzimy dzieci ginące w morskich otchłaniach, bombardowane szkoły i szpitale, ogromne cierpienia wywołane głodem i biedą - mówiła pierwsza z dziewcząt, pytając Papieża, co się dzieje i dlaczego tak trudno przychodzi nam nabycie umiejętności kochania.
- Przybiera na sile kultura zniszczenia. Bóg stworzył człowieka, by budować, stworzył świat, pragnąc, by się rozwijał, wzrastał. Dał nam inteligencję, byśmy mogli dokonywać wielu odkryć dla dobra ludzkości. Oczywiście kultura zniszczenia to nic nowego, jednak dziś jest tak wiele okrucieństwa! Każdego dnia pokazują nam je w telewizji i gazetach: mordowane dzieci, straszliwie wychudzeni głodem ludzie, którym widać wszystkie żebra. A przecież świat posiada wystarczające bogactwa, by ich nakarmić. Warto zastanowić się nad tym pytaniem: co się dzieje? Warto uczynić je naszą modlitwą - mówił Franciszek. - Dokonywane w świecie dobro nie stanowi newsa. Chcę wam jednak przypomnieć, że dzieje się wiele naprawdę dobrych rzeczy, że istnieją rzesze ludzi oddających swe życie dla innych, czyniących dobro w tej rzeczywistości zniszczenia. Nasz obowiązek stanowi budowanie. Zniszczenie się dokonuje, tak, ale w świecie jest też wiele dobra.
Inne z pytań dotyczyło tego, jakich narzędzi użyć, by powstrzymać tak wiele wojen toczących się na świecie. Zadający je chłopak wśród kilkunastu trwających obecnie krwawych konfliktów wymienił m.in. Syrię, Sudan, Somalię i Ukrainę. Franciszek, zanim odpowiedział, sam postawił pytanie o to, co obecnie znajduje się w centrum świata. Młody chłopak odpowiedział, że zło, pieniądz oraz pragnienie władzy.
- W centrum współczesnego świata nie stoi dziś Bóg Ojciec, tylko bożek pieniądz. Świat nakręcają interesy przynoszące ogromne zyski. Pierwszy z nich stanowi przemyt broni. Jeśli jednak pragniemy pokoju, to dlaczego wciąż produkujemy broń? Kolejnym zyskownym interesem jest handel narkotykami wyniszczającymi całe pokolenia młodych. Potem mamy do czynienia z handlem ludźmi i haniebnym wykorzystywaniem dzieci, które zamiast chodzić do szkoły, muszą pracować. Mamy też do czynienia z wykorzystywaniem pracowników harujących za grosze. Powiecie mi: to dzieje się na innych kontynentach, daleko od nas. Nie to dzieje się także u nas w Europie! - mówił Franciszek. - Wykorzystuje się ludzi, którzy pracują na czarno, zatrudnionych na umowach śmieciowych. To jest właśnie zniszczenie, a my katolicy wykorzystywanie pracowników nazywamy grzechem śmiertelnym. Właśnie takie interesy pomagają wzrastać bożkowi pieniądzowi, który chce zdominować świat. Pytaliście mnie, co wy, jako uczniowie, możecie tu zmienić. Trzeba o tym wszystkim jasno mówić i naprawdę na serio angażować się, by zmienić ową sytuację. Pomagajcie innym, nie lękajcie się tego robić, nie bójcie się.
Kończąc, Franciszek podkreślił, że młodzież nigdy nie może się poddawać i rezygnować.
- To dla was zakazane słowa - mówił, zachęcając uczestników spotkania, by odważnie szli do przodu, walczyli o lepszą przyszłość i byli kreatywni w czynieniu dobra.
Skomentuj artykuł