Papież w Cesenie o dawaniu świadectwa i modlitwie [PEŁNY TEKST]

Papież w Cesenie o dawaniu świadectwa i modlitwie [PEŁNY TEKST]
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

"Bądźcie mocni w dawaniu świadectwa o Ewangelii, wędrując razem: kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy" - zaapelował Franciszek przemawiając do duchowieństwa i świeckich zgromadzonych w katedrze w Cesenie.

Papież zachęcił do stałego spotkania z Panem w modlitwie i wezwał do wychodzenia z własnych "ogródków" i do pójścia na peryferie egzystencjalne. Przypomniał o potrzebie szczególnej opieki nad ludźmi żyjącymi na marginesie społeczeństwa.

Publikujemy pełny tekst papieskiego przemówienia:

Drodzy bracia i siostry,

Dziękuję wam za przyjęcie i pozdrawiam was serdecznie, począwszy od waszego biskupa Douglasa Regattieriego. Moja dzisiejsza obecność wśród was chce wyrazić przede wszystkim bliskość z waszym zaangażowaniem na rzecz ewangelizacji. Jest to główna misja uczniów Chrystusa: radosne głoszenie i świadczenie Ewangelii.

Ewangelizacja jest najskuteczniejsza wtedy, gdy prowadzona jest w jedności zamiarów i w szczerej współpracy między różnymi organizmami kościelnymi i między różnymi podmiotami duszpasterskimi, które w Ewangelii znajdują niezawodny punkt odniesienia i spójności. Słowem kluczowym jest współodpowiedzialność zarówno po to, aby rozwijać wspólną pracę w dziedzinach katechizacji, wychowania katolickiego, promocji ludzkiej i miłości, jak i w odważnym poszukiwaniu, w obliczu wyzwań duszpasterskich i społecznych, nowych form współpracy i obecności kościelnej na danym obszarze.

Skutecznym świadectwem wiary jest już sam fakt widzenia Kościoła, który umacnia się, wędrując w braterstwie i jedności. Gdy miłość Chrystusa stawiana jest ponad wszystko, nawet ponad uzasadnione wymagania partykularne, wówczas Kościół staje się zdolny wyjść z samego siebie, do decentralizacji na szczeblu zarówno osobistym, jak i grupowym i, pozostając zawsze w Chrystusie, wychodzić na spotkanie braci.

Rany Jezusa pozostają widzialne w wielu mężczyznach i kobietach, żyjących na marginesie społeczeństwa: naznaczonych cierpieniem, niedostatkiem, opuszczeniem i ubóstwem. W osobach zranionych ciężkimi doświadczeniami życiowymi, upokarzanych, przebywających w więzieniu lub w szpitalu. Zbliżając się do nich i opatrując troskliwie te rany, często nie tylko fizyczne, ale również duchowe, zostajemy oczyszczeni i przemieni przez miłosierdzie Boże.

I wspólnie - duszpasterze i świeccy - doświadczamy łaski bycia pokornymi i wielkodusznymi nosicielami świtała i siły Ewangelii. W związku z tym pierwszym obowiązkiem diakonii z ubogimi chciałbym przypominać przykład św. Wincentego a Paulo, który 400 lat temu rozpoczął we Francji prawdziwą "rewolucję" miłości. Również od nas dzisiaj wymaga się zanurzenia z gorliwością apostolską w otwarte morze ubóstwa naszych czasów, ale ze świadomością, że sami nic nie możemy uczynić. "Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą" (Ps 127 [126], 1).

Dlatego konieczne jest zarezerwowanie odpowiedniego miejsca na modlitwę i rozważanie Słowa Bożego: modlitwa jest siłą naszej misji - jak to ostatnio ukazała nam św. Teresa z Kalkuty. Stałe spotkanie z Panem w modlitwie staje się niezbędne zarówno dla kapłanów i osób konsekrowanych, jak i dla pracowników duszpasterskich, wezwanych do wychodzenia z własnych "ogródków" i do pójścia na peryferie egzystencjalne. Gdy bodziec apostolski prowadzi nas do wyjścia, czujemy głęboką potrzebę pozostawania mocno zjednoczonymi z centrum wiary i misji, jakim jest Serce Chrystusa, pełne miłosierdzia i miłości. W spotkaniu z Nim zarażamy się Jego spojrzeniem, spoczywającym ze współczuciem na osobach, które spotykał na drogach Galilei. Chodzi o odzyskanie zdolności "spojrzenia". Dziś można widzieć wiele twarzy dzięki środkom przekazu, istnieje jednak ryzyko coraz mniejszego spoglądania w oczy innych. Dopiero spoglądając z szacunkiem i miłością na innych także my możemy dokonać rewolucji czułości.

Wśród tych, którzy najbardziej potrzebują doświadczania tej miłości Jezusa, są młodzi. Dzięki Bogu młodzi są częścią Kościoła - najbliższe zgromadzenie Synodu Biskupów włącza ich bezpośrednio - i mogą głosić rówieśnikom swe doświadczenie: młodzi apostołowie młodych, jak napisał bł. Paweł VI w adhortacji apostolskiej "Evangelii nuntiandi" (por. n. 72). Kościół bardzo na nich liczy i jest świadom ich wielkich bogactw, ich przywiązania do dobra, piękna, prawdziwej wolności i sprawiedliwości. Potrzebują oni pomocy w odkrywaniu darów, którymi obdarzył ich Pan, zachęcania, aby nie lękali się w obliczu wielkich wyzwań obecnych czasów. Dlatego zachęcam was, abyście spotykali się z nimi, słuchali ich, wędrowali z nimi, aby mogli spotkać Chrystusa i Jego wyzwalające orędzie miłości.

W Ewangelii i w konsekwentnym świadectwie Kościoła młodzi mogą znaleźć tę perspektywę życia, która pomoże im pokonać uwarunkowania kultury subiektywistycznej, jaka wynosi swoje "ja" do bałwochwalstwa i zamiast tego otworzy ich na propozycje i plany solidarności.

Kościół wrażliwy na młodych jest Kościołem rodziną rodzin. Chcę dodać wam odwagi w waszej pracy z rodzinami i dla rodziny, która angażuje was w tym roku duszpasterskim w refleksję nad wychowaniem do uczuciowości i miłości. Jest to praca, o którą Pan nas prosi, abyśmy wykonywali ją szczególnie w tym czasie, który jest trudny zarówno dla rodziny jako instytucji i podstawowej komórki społecznej, jak i dla konkretnych rodzin, które ponoszą znaczną część ciężaru kryzysu społeczno-gospodarczego, nie otrzymując w zamian odpowiedniego wsparcia. Ale właśnie wtedy, gdy sytuacja jest trudna, Bóg daje nam odczuć swoją bliskość, swoją łaskę, proroczą moc swego Słowa. A my jesteśmy wezwani do bycia świadkami, pośrednikami tej bliskości dla rodzin i tej proroczej siły dla rodziny.

Drodzy kapłani, wam w sposób szczególny jest powierzona posługa spotkania z Chrystusem; to zaś zakłada wasze codzienne spotkanie z Nim, wasze bycie w Nim. Życzę wam ciągłego odkrywania na nowo, na różnych etapach drogi osobistej i kapłańskiej, radości bycia księżmi, bycia powołanymi przez Pana do kroczenia za Nim, aby nieść Jego słowo, Jego przebaczenie, Jego miłość i Jego łaskę. Jest to powołanie, które nigdy nie przestaje nas zdumiewać!

Codziennie odnawia się ono w Eucharystii i w spotkaniu z ludem Bożym, do którego jesteśmy posłani. Niech Pan pomaga wam pracować z radością w swej winnicy jako pracownicy przyjmujący z otwartymi ramionami, cierpliwi i miłosierni. I obyście mogli zarażać osoby i wspólnoty duchem misyjnym.

Drodzy bracia i siostry z diecezji Cesena-Sarsina, nie zniechęcajcie się w obliczu trudności. Bądźcie mocni w dawaniu świadectwa o Ewangelii, wędrując razem: kapłani, osoby konsekrowane i wierni świeccy. Na swojej drodze czujcie, że zawsze towarzyszy wam i wspiera was siła Ducha Świętego. Dziękuję wam z całego serca za to spotkanie i powierzam każdego z was, wasze wspólnoty, plany i nadzieje Najświętszej Maryi Pannie, do której zwracacie się z bardzo pięknym tytułem: "Madonna del Popolo" [Matka Boża Ludu].

Błogosławię wam z serca i proszę was, abyście za mnie się modlili.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Papież w Cesenie o dawaniu świadectwa i modlitwie [PEŁNY TEKST]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.