Peru: "Franciszek spotka się z głęboko podzielonym społecznie krajem"

- Podczas swojej wizyty w Peru Franciszek spotka się z głęboko podzielonym społecznie krajem i będzie się starał wnieść znaczący wkład w narodowe pojednanie - uważa bp Reinhold Nann.

W rozmowie z watykańskim portalem "Vatican News" ten pochodzący z Niemiec hierarcha, stojący na czele prałatury terytorialnej Caraveli, wyjaśnił: "Papież chce pokazać, że pojednanie prowadzi przez dialog, zawsze pobudza do dialogu, nawet między poróżnionymi frakcjami, a jest ich w Peru wiele". Franciszek odwiedzi ten kraj w dniach 19-21 stycznia.

Bp Nann od lat pracuje w peruwiańskiej dżungli wśród rdzennych jej mieszkańców, a jego prałatura należy do najbiedniejszych w tym kraju.

Jego zdaniem Peru jest naznaczone "wieloma przepaściami, które trzeba zasypać". "Społeczeństwo dzieli się na biednych i bogatych, nowoczesnych i tradycjonalistów, miasto i wieś, poróżnione grupy etniczne, a także dzieli się politycznie na prawicę i lewicę, zwolenników i przeciwników kontrowersyjnego byłego prezydenta Alberto Fujimoriego. Po zakończeniu długiej wojny domowej z udziałem marksistowsko-komunistycznego Świetlistego Szlaku i Ruchu Rewolucyjnego im. Tupaca Amaru (MRTA) przed 20 laty, nie doszło do prawdziwego pojednania" - powiedział hierarcha i dodał: "Pierwszym cudem papieża w Peru byłoby doprowadzenie do pojednania narodowego".

Biskup zwrócił uwagę, że sytuacja społeczno-polityczna stała się jeszcze bardziej skomplikowana z powodu ułaskawienia tuż przed Bożym Narodzeniem byłego prezydenta Fujimoriego, skazanego na 25 lat za korupcję i zbrodnie na lewackich partyzantach i opozycji. 79-letni obecnie były szef państwa został ułaskawiony ze względu na stan zdrowia. Jednak większa część Peruwiańczyków uważa, że obecny prezydent Pedro Pablo Kuczynski w ten sposób odwdzięczył się zwolennikom Fujimoriego, którzy ocalili go od usunięcia z urzędu przez parlament z powodu poważnych zarzutów o korupcję.

Zdaniem bp. Nanna ułaskawienie, które doprowadziło do protestów i zamieszek ulicznych, budzi poważne wątpliwości z punktu widzenia praw człowieka, gdyż byłemu prezydentowi udowodniono popełnienie kilku zbrodni. Biskup wyraził obawy, że po tym "ukartowanym targu" prezydent Kuczynski będzie w przyszłości jeszcze bardziej izolowany, a kryzys polityczny w kraju pozostanie nierozwiązany.

"Papież znajdzie w Peru wielki posłuch ze swoimi przestrogami przed korupcją, o czym często wspominał wcześniej" - powiedział prefekt Caraveli. Zwrócił uwagę, że członkowie prawie wszystkich partii politycznych a także w praktyce wszyscy byli prezydenci są uwikłani w skandal korupcyjny związany z firmą budowlaną Odebrecht, która w Peru i innych krajach Ameryki Łacińskiej w ostatnich 20 latach otrzymywała prawie wszystkie główne kontrakty w budownictwie drogowym i na realizację innych dużych projektów państwowych. "Spadło zaufanie do polityki. Społeczeństwo jest przekonane, że cały kraj jest skorumpowany" - powiedział bp Nann.

"Kiedy papież Franciszek mówi o korupcji jako największym złu społeczeństwa, to w obecnym czasie całkowicie przemawia wprost do serc ludzi" - dodał.

"Ze szczególną nadzieją na wizytę papieża czeka rdzenna ludność dżungli" - stwierdził biskup. Zwrócił uwagę, że o wielkim szacunku, jakim darzy ona Następcę św. Piotra, świadczy fakt, że ostatnio jedno z plemion duży obszar, na którym mieszka, nazwało imieniem Franciszka.

"Ludy Amazonii nigdy nie były traktowane poważnie przez społeczeństwo. Do tej pory po prostu nikt się z nimi nie liczy.

Oczekują one szacunku i wsparcia dla własnych inicjatyw " - zaznaczył rozmówca portalu watykańskiego, wieloletni ich duszpasterz, należący do Ruchu Szensztackiego.

Przypomniał, że Kościół katolicki jest również zobowiązany do okazania większej solidarności z mniejszościami etnicznymi a przede wszystkim do ich poznawania. Zwrócił uwagę, że ważnym wkładem w lepsze ich zrozumienie będzie kongres przywódców plemiennych w Puerto Maldonado, na którego zakończenie 19 stycznia przybędzie Ojciec Święty.