Uczmy się żyć z większą prostotą i skromniej
Drodzy bracia i siostry!
W dzisiejszej liturgii ponownie słyszymy jedne z najbardziej ujmujących słów Pisma Świętego. Przekazał nam je Duch Święty za pośrednictwem tak zwanego «Deutero-Izajasza», który aby pocieszyć Jerozolimę, nękaną przez nieszczęścia, tak oto się wypowiada: «Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie» (Iz 49, 15). To wezwanie do ufności w doskonałą miłość Boga jest zestawione z równie wymownym fragmentem Ewangelii Mateusza, w której Jezus zachęca swych uczniów do zaufania opatrzności Ojca niebieskiego, który karmi ptaki podniebne i przyodziewa lilie polne oraz zna wszystkie nasze potrzeby (por. 6, 25-34). Takie oto słowa wypowiada Nauczyciel: «Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie» (6, 31-32).
W obliczu sytuacji tak wielu osób, bliskich i dalekich, żyjących w biedzie, te słowa Jezusa mogłyby się wydawać mało realistyczne, jeśli nie wymijające. W rzeczywistości Pan chce wyraźnie dać do zrozumienia, że nie można służyć dwóm panom: Bogu i bogactwu. Ten, kto wierzy w Boga, Ojca pełnego miłości do swoich dzieci, stawia na pierwszym miejscu dążenie do Jego królestwa, do realizacji Jego woli. To zaś jest dokładnie przeciwieństwem fatalizmu czy naiwnego irenizmu. Wiara w Opatrzność nie zwalnia bowiem od żmudnej walki o godne życie, ale uwalnia od zabiegania o rzeczy i lęków o dzień jutrzejszy. Jest oczywiste, że to nauczanie Jezusa, choć pozostaje zawsze prawdziwe i dotyczy wszystkich, jest realizowane w praktyce na różne sposoby, zgodnie z różnymi rodzajami powołań: brat franciszkanin będzie mógł je wypełniać w duchu większego radykalizmu, podczas gdy ojciec rodziny musi pamiętać o swoich obowiązkach względem żony i dzieci. W każdym przypadku chrześcijanin wyróżnia się jednak bezwzględnym zaufaniem do Ojca niebieskiego, jak ufał Jezus. To właśnie związek z Bogiem Ojcem nadaje sens całemu życiu Chrystusa, Jego słowom, Jego zbawczym czynom, aż po Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jezus pokazał nam, co znaczy żyć mocno stąpając po ziemi, z wrażliwością na konkretne sytuacje bliźniego, a zarazem z sercem zwróconym zawsze ku niebu, zanurzonym w miłosierdziu Bożym.
Drodzy przyjaciele, w świetle Słowa Bożego z tej niedzieli zachęcam was do wzywania Maryi Panny, obdarzonej tytułem Matki Opatrzności Bożej. Powierzajmy Jej nasze życie, wędrówkę Kościoła, wydarzenia historii. Wzywajmy Jej wstawiennictwa szczególnie po to, abyśmy nauczyli się wszyscy żyć z większą prostotą i skromniej, zachowując codzienną pracowitość i szacunek dla świata stworzonego, który Bóg nam powierzył, abyśmy go strzegli.
Po polsku:
Serdeczne pozdrowienie kieruję do Polaków. Liturgia dzisiejszej niedzieli wzywa nas, abyśmy ufali Bożej Opatrzności i zawierzyli jej wszystkie nasze troski, kłopoty i niepokoje o przyszłość. «Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a (...) wszystko będzie wam dodane» — mówi Chrystus (Mt 6, 33). Niech nie gaśnie w nas ta ufność i niech budzi gotowość do pomocy tym, którzy ją tracą na skutek trudnych doświadczeń życiowych. Niech Bóg wam błogosławi.
Benedykt XVI
Skomentuj artykuł