Z okazji 400. rocznicy przybycia karmelitów bosych do Polski
Przewielebny Ojciec
Szczepan T. Praśkiewicz OCD
Prowincjał Karmelitów Bosych
Czcigodny Ojcze Prowincjale,
Mija czterysta lat od dnia, w którym pierwsi synowie Karmelu Terezjańskiego przybyli do Polski i osiedlili się w Krakowie, dając początek tej obecności, która nieprzerwanie przynosiła wiele dobrych owoców na ziemiach Rzeczypospolitej. Pragnę z tej okazji dołączyć się do wielkiego dziękczynienia, jakie karmelici i cały Kościół w Polsce będą składać Bogu, który przez cztery wieki zechciał inspirować i podtrzymywać karmelitańskie dzieło w naszej Ojczyźnie.
Synowie i córki św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża na stałe wpisali się w historię Kościoła w Polsce, wnosząc niezastąpiony wkład w kształtowanie duchowego oblicza Polaków. Na pierwszym miejscu należy wymienić dzieło kierownictwa duchowego, jakie karmelici zawsze podejmowali z oddaniem i kompetencją płynącą z głębokiego studium i przeżycia duchowości karmelitańskiej. Sam miałem możliwość korzystania z tej posługi u śp. o. Leonarda od Męki Pańskiej (Kowalówki). Wdzięczny jestem za ślad, jaki w mojej duszy pozostawiła jego umiejętność prowadzenia do spotkania z Chrystusem, odkrywania Jego woli i wytrwałego dążenia, aby ją realizować w codziennym życiu.
Trudno nie wspomnieć tych, którzy karmelitańską duchowość przekazywali na piśmie. Znane są traktaty o. Hieronima Cyrusa, o. Stefana Kucharskiego, o. Aleksandra Kochanowskiego, o. Sebastiana Bolskiego, czy też bardziej współczesnych o. Ottona Filka, o. Dominika Widera, o. Władysława Kluza i wielu innych. Szczególnym wyrazem zaangażowania polskich karmelitów w życie Kościoła było prowadzenie spraw beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych. Na tym polu wyróżniał się długoletni postulator generalny Polski w Rzymie śp. o. Michał Machejek.
W rozwoju pobożności polskiego ludu wielkie znaczenie miały karmelitańskie sanktuaria maryjne: w Ostrej Bramie, w Berdyczowie, Gudogaju i w Czernej, a ostatnio w Piotrkowicach. Nie mogę zapomnieć o wadowickim sanktuarium św. Józefa, tak drogim mojemu sercu.
Polskim karmelitom nie było obce dzieło misyjne Kościoła. Już w osiemnastym wieku podejmowali dzieło ewangelizacji w Persji i w Indiach, gdzie szczególne zasługi położył o. Florencjusz Szostak. Po Soborze Watykańskim II działalność ta rozszerzyła się o afrykańskie kraje Burundi i Rwandę oraz amerykańskie Argentynę i Stany Zjednoczone Ameryki. Nie zabrakło też karmelitańskiej posługi na Ukrainie, Białorusi, Syberii i Słowacji.
Działalność karmelitów nie mogła nie objąć posługą kierownictwa ich sióstr w powołaniu — mniszek karmelitanek bosych, które w zaciszu konwentów omadlają sprawy Kościoła i swym ukrytym życiem świadczą o obecności Boga w dziejach człowieka. Wspierają też od wieków ludzi świeckich, którzy pod znakiem szkaplerza włączają się w ruch karmelitański.
Wszystkie te różnorakie wymiary duszpasterstwa karmelitów wydały owoce świętości. Dość wspomnieć św. Rafała Kalinowskiego, bł. Alfonsa Mazurka czy sługi Boże Anzelma Gądka, Franciszka Powiertowskiego, a spośród karmelitanek Teresę Marchocką, Teresę Kierocińską i Kunegundę Siwiec.
To spojrzenie w przeszłość, odsłaniające owoce czterech wieków pracy karmelitów na ziemi polskiej, odsłania również perspektywy na przyszłość. Ufam, że dotychczasowe dzieła będą nadal podejmowane z taką samą gorliwością. W Liście Novo millennio ineunte wzywałem, aby wypływać na głębię i stawiać na autentyzm życia chrześcijańskiego. Jest to program dla wszystkich dzieci Kościoła, ale w sposób szczególny odnosi się on do osób konsekrowanych. Wierzę, że karmelici, w oparciu o duchowość św. Teresy z Avili i św. Jana od Krzyża, potrafią go rozwinąć i uczynić przystępnym dla szerokich rzesz wiernych, którym jest bliska duchowość karmelitańska. Pielgrzymując do grobu św. Jana od Krzyża w Segovii, zalecałem karmelitom bosym «wierność jego nauce i poświęcenie się kierownictwu dusz, jak też zgłębianie teologii życia wewnętrznego». Jest to związane z poważną odpowiedzialnością. Jestem jednak przekonany, że uczniowie św. Teresy od Jezusa i św. Jana od Krzyża są gotowi do jej podjęcia.
W kontekście jubileuszowych obchodów pragnę zachęcić karmelitów, aby mając w pamięci dobro, jakie dokonało się na przestrzeni czterech wieków, starali się je nieść następnym pokoleniom. Niech owoce przeszłości staną się zachętą na przyszłość. Osobiste i wspólnotowe decyzje niech będą dyktowane jak największym dobrem wiernych, Kościoła i zakonu.
Życzę, aby uroczystości jubileuszowe stały się źródłem inicjatyw zmierzających do twórczej wierności dziedzictwu Karmelu Terezjańskiego w Polsce, inspiracją do rozpoczynania na nowo od Chrystusa, w drodze ku zjednoczeniu z Nim w miłości.
Wszystkim Braciom i Siostrom z Karmelu Terezjańskiego w Polsce, Członkom Świeckiego Zakonu, Bractwom Szkaplerznym, ruchom karmelitańskim, grupom modlitewnym i tym, którzy czerpią z duchowości karmelitańskiej, z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa.
Watykan, we wspomnienie św. Jana od Krzyża, 2004 r.
Skomentuj artykuł