Co smakuje papieżowi? Ta pani gotowała już dla dwóch
Co byście ugotowali, gdybyście mieli przygotować obiad dla papieża? Na to pytanie musiała sobie odpowiedzieć Lidia, amerykańska kucharka. W 2008 roku gotowała dla papieża Benedykta XVI, a w 2015 roku przygotowała posiłki dla Ojca Świętego Franciszka.
Kiedy została poproszona o gotowanie dla papieża Benedykta podczas jego wizyty w USA, nie mogła w to uwierzyć. "Pamiętam że zaśmiałam się i powiedziałam «oczywiście, Eminencjo, ale czy pyta papież poważnie?»"
Lidia Bastianich jest kucharką, autorką wielu książek i restauratorką. Prowadziła kilkanaście programów kulinarnych. Specjalizuje się zwłaszcza w kuchni amerykańskiej i włoskiej.
Gdy usłyszała, że mama papieża Benedykta XVI pracowała jako kucharka w hotelu Neuwittelsbach w Monachium, zdecydowała, że przygotuje dla Ojca Świętego coś, co przypomni mu o jego dzieciństwie. "Chciałam, żeby poczuł się jak w domu" - mówi w rozmowie z CNA.
To zdjęcie Benedykta XVI obiegło cały Internet >>
Lidia wspomina dwa momenty ze spotkania z papieżem, które utkwiły jej w pamięci. W trakcie pielgrzymki do USA papież obchodził urodziny. Gdy przyniesiono tort dla Benedykta i wręczono mu nóż, papież się zawahał. Lidia zdecydowała się pomóc mu z pokrojeniem tortu. Drugi poruszający moment miał miejsce po kolacji. Jeden z dyplomatów zagrał sonatę na skrzypcach, a Benedykt zaprosił cały personel kuchenny, by posłuchali razem z nim.
Początkowo Lidia chciała zaserwować Franciszkowi kuchnię argentyńską, ale papiescy urzędnicy odradzili ją z uwagi na ciężkostrawność. Dlatego przygotowując posiłki dla Franciszka, postawiła na kuchnię z północnych Włoch.
Krytycy papieża Franciszka kierują swe ostrze w papieża Benedykta XVI >>
Jedno wspomnienie szczególnie zapadło w pamięci Lidii. Po obiedzie, kiedy cały personel kuchenny odpoczywał w przerwie na kawę, zobaczyli papieża wchodzącego do kuchni. "Czy mogę poprosić o kawę?" - zapytał.
Franciszek spędził 20 minut z obsługą kuchni, rozmawiając i pijąc kawę. Przed wyjściem ofiarował każdemu z nich różaniec, jednocześnie prosząc o modlitwę.
Lidia od urodzenia jest katoliczką. Wychowywała się w komunistycznej Jugosławii w czasie, gdy katolicy musieli ukrywać swoją wiarę. Została ochrzczona w sekrecie. Gdy miała 10 lat wraz z całą rodziną uciekłą do Włoch, gdzie przebywali w obozie dla uchodźców.
3 dowcipy, które papież Franciszek opowiada sam o sobie >>
Tam rozpoczęła się jej przygoda z gotowaniem. Przez 2 lata uczęszczała do katolickiej szkoły, gdzie nie tylko mogła gotować razem z siostrami w szkolnej kuchni, ale także pogłębiła swoją wiarę.
"Bóg dał mi tak wiele" - mówi Lidia. "Ale nie mogę tego zachowywać tylko dla siebie, muszę się tym dzielić. On pokazał mi sposób, w który mogę się dzielić tym, co mi ofiarował z innymi" - dodaje.
Skomentuj artykuł