Nie bójmy się dyni
Dynia jako warzywo nie została przeklęta przez Boga i nawet w Dzień Zaduszny nie przestaje być zwykłą, wielką, jesienno-letnią, ogrodową dynią. Wystarczy wykroić w niej krzyż i wtedy wszystkie diabły z niej uciekną.
Będzie pięknym, radosnym znakiem Chrystusowego i naszego Zmartwychwstania, a smętny dzień, w którym mąci nam ducha hallowinowa moda, stanie się dla nas okazją do pogodnego wyznania wiary w Życie Wieczne i Miłosierdzie Boga.
Jednym słowem: "Każda dobra gospodyni, niechaj cześć przywraca dyni" i... pozwólmy dzieciom ubierać dynie jak tylko im na to pozwala fantazja, bez obawy, gdyż krzyż - tak jak gwiazda betlejemska dająca wszystkiemu, co się wiesza na choince piętno Bożego Narodzenia - tak on wyraża wiarę w moc Chrystusa i Jego zbawienie.
Nie bójmy się zatem nawet znaku kości albo czaszki, gdyby dziecko takimi chciało się posłużyć rekwizytami, bo widnieją one również na pobożnych obrazach, epitafiach i chrześcijańskich sarkofagach. Nie znaczy to, że do tych znaków mamy ich zachęcać, ale nie warto nadawać im poprzez nasze zakazy tej wagi i tego znaczenia, na jakie one nie zasługują.
Zachęcajmy jednak do krzyża, tłumacząc , że to piękny znak i dumny, zwycięski znak bohaterstwa i przekazujmy im wiarę w światło życia, które też symbolizuje Jego, który pokonał mroki śmierci i krzyżem swoim świat uwolnił od dominacji grzechu. Nie bójmy się wyznawców hallowinu. Niech sobie żyją. Proszę tylko o jedno - pozwólmy żyć również samym sobie, dając wyraz naszej wierze. Czyńmy to z przekonaniem, godząc się i na uśmiech, bo nowina o zwycięstwie życia nad śmiercią wcale nie jest smutna.
Na cmentarzu zatem, gdy czcząc zmarłych będziemy im składać wizytę, nie czyńmy tego jak gdyby odeszli "na zawsze". Odeszli ale żyją. Przykro nam, że ich pośród nas nie ma w sposób w jaki byli, ale możemy się z nimi połączyć modlitwą, przyjaznym wspomnieniem, a przede wszystkim pełną światła nadzieją, że z woli Bożej, znów się zobaczymy i będziemy razem - choć to brzmi nieprawdopodobnie - w Bogu, Świętym, Żywym i Prawdziwym... my wszyscy którzy w Niego wierzymy.
Wszyscy będziemy wtedy o wiele bardziej żywi, świeci i prawdziwi. Niech to właśnie oznaczają nasze świąteczne kwiaty i znicze.
Skomentuj artykuł