"Strefa wolna od LGBT". Skandaliczne naklejki z "Gazety Polskiej"

"Strefa wolna od LGBT". Skandaliczne naklejki z "Gazety Polskiej"
(fot. twitter.com/GPtygodnik)

"Gazeta Polska" umieściła na Twitterze informację o głęboko niekatolickich naklejkach, które mają być wkrótce dostępne w ich czasopiśmie.

Naklejka przedstawia przekreśloną pionową tęczową flagę, opatrzoną napisem "strefa wolna od LGBT". Pierwsze reakcje opinii publicznej wyraźnie pokazują, że jeśli coś się "Gazecie Polskiej" najnowszą kampanią udało, to z pewnością jest to dzielenie ludzi. Osoby LGBT to też Polacy, też katolicy, są i takie o poglądach prawicowych. "Gazeta Polska" to wysokonakładowy tygodnik i bardzo możliwe, że wśród 32 tysięcy czytelników też się jakieś osoby nieheteronormatywne znajdą, a jeśli nie, to jest to wyjątkowo wulgarny sposób zrzeszania grupy docelowej. To zwieranie szyków przez wyznaczenie ofiary.

Nie musiałem długo szukać, by trafić na twitta księdza upubliczniającego naklejkę, a on z kolei nie czekał na wzory naklejek z inną strefą wolną - mianowicie od księdza dobierającego się do dziecka. To drugi niewątpliwy "sukces" autorów kampanii. W taki sposób dołożyli kolejny cios w wojnie światopoglądowej, która sprawia, że dla osób niechętnych Kościołowi każdy ksiądz, a dla osób wrogo nastawionych do homoseksualistów każdy gej to pedofil. W wysokiej temperaturze tego konfliktu dużo się mówi o szacunku, ale samego szacunku nie ma. Powtarza się, że ktoś uraził czyjeś uczucia, albo że obraził symbole, do których inny jest przywiązany. Oczekujesz szacunku? To szanuj drugiego człowieka. Jak się patrzy na takie okładanie, to żyć się odechciewa, a budowa jakiejkolwiek wspólnoty graniczy z cudem, bo mało kto jej pragnie. Ani to propaństwowe, ani chrześcijańskie.

Rzecz trzecia: taka naklejka to wyraz głupoty, bo jak się chwilę zastanowić, to właściwie nie wiadomo co "Gazeta Polska" chciała nią powiedzieć. Czym taka strefa wolna od LGBT miałaby być? Jak zobaczę na drzwiach baru, to jeśli byłbym homoseksualistą to nie mogę się tam piwa napić? Albo w sklepie bułki nie kupię? Niektórzy twierdzą, że komunikat nie uderza w osoby, a chodzi o "strefę wolną od ideologii", ale takiego przekazu już kompletnie nie rozumiem. "Strefa" zakłada jakiś kontekst przestrzenny, a zatem zamiarem twórców jest zapewne oznaczanie jakiś miejsc jako nieszczególnie przyjaznych dla przekonań LGBT. W takim ujęciu zapomina się, że przekonania nie funkcjonują w zawieszeniu, ale konkretyzują się w realnych osobach. Nie ma przekonań czy ideologii bez ludzi. Zatem uczynienie strefy "wolną od" wyklucza jakiś konkretnych ludzi za to kim są. Mydlenie oczu mówieniem o ideologii, jest spychaniem określonych osób na margines.

Zło bierze się z głupoty. Nawet Krzysztof Bosak twierdzi, że naklejka z "Gazety Polskiej" sugeruje, że konserwatyści są przeciw "tym ludziom", więc nic dziwnego, że większość skojarzeń pojawiających się w reakcjach na pomysł redakcji, to podróże w czasie do nazistowskich Niemiec i stref wolnych od Żydów. Obok osób, dla których wsadzenie innych ludzi do obozu było doskonałym pomysłem na biznes, funkcjonowali ludzie zacietrzewieni i głupi, zresztą te zbiory się przecinają. Tak samo z rasizmem i wydzielaniem przestrzeni dla czarnoskórych w środkach komunikacji masowej, czy chorobą apartheidu. Albo z komunizmem zsyłającym inaczej myślących do łagru. Wszystkie powyższe zła to przykłady myślenia ideologicznego i choć naklejka z "Gazety Polskiej" ma niby z ideologią walczyć, to sama replikuje myślenie na ten właśnie sposób.

Takie symbole jak naklejka z "Gazety Polskiej" służą temu, żeby gettoizować przestrzeń i międzyludzkie relacje, zatem są czymś złym. Mówią do drugiego człowieka "nie chcę Cię tutaj, wynocha, nie podam ci ręki". Jestem katolikiem, a to mnie pcha do patrzenia nieideologicznie, bo katolik w każdym człowieku widzi siostrę i brata. Katolikowi na niczym nie zależy tak bardzo jak na jednaniu ludzi i wzajemnym pokoju. Wiem, że nawet jeśli czyjeś poglądy mi nie pasują, to mogę się z nią czy z nim pogadać o tym co nas różni - bo łączy nas wspólna godność ludzka, a o byciu na obraz i podobieństwo Boże nie wspomnę. Katolik pragnie wspólnego domu, którego sercem jest ofiara Jezusa Chrystusa - jedna za i dla wszystkich.

Karol Kleczka - redaktor i publicysta DEON.pl, doktorant filozofii na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym". Prowadzi bloga Notes publiczny

Redaktor i publicysta DEON.pl, pracuje nad doktoratem z metafizyki na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Victor Codina SJ

Jeśli chcemy znaleźć Jezusa, musimy udać się do Nazaretu

Za sprawą papieża Franciszka w Kościele dokonują się głębokie przemiany. Franciszek wzywa do przekraczania murów kościołów i wychodzenia na ulice oraz na wszelkie peryferia: społeczne, intelektualne...

Skomentuj artykuł

"Strefa wolna od LGBT". Skandaliczne naklejki z "Gazety Polskiej"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.