Gen. Pacek: sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to żadna wojna. To sytuacja kryzysowa
Gen. Bogusław Pacek w rozmowie z Interia.pl powiedział, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej „to absolutnie nie jest dla nas zagrożenie militarne. Groźne może być jednak to, co dopiero może nastąpić”.
- Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to żadna wojna. To sytuacja kryzysowa, a emocje, które jej towarzyszą, są bardzo przesadzone. Te kilka tysięcy migrantów na granicy to wyzwanie, ale Polska jest państwem, które posiada ćwierć miliona funkcjonariuszy różnych formacji. To absolutnie nie jest dla nas zagrożenie militarne – powiedział gen. Pacek.
- Migranci do tej pory stosowali znany model podchodzenia do naszych pograniczników i łagodne próby przedostania się na drugą stronę. Teraz mamy coś nowego - używają agresywnych metod. Są kije, przecinanie drutów, agresja emocjonalna wyraźnie widoczna na ich twarzach.
Obrona polskiej granicy
- Nie możemy używać pięknych słów i dyskutować z każdym, kto bierze łom i rozwala infrastrukturę przygotowaną przez Polskę. Możemy wewnętrznie rozmawiać, czy płot jest potrzebny czy nie, ale jeżeli ten płot już stoi, to nikt z zewnątrz nie ma prawa go niszczyć. Migranci, dla których mam wiele serca, działali w sposób karygodny- powiedział gen. Pacek w rozmowie z Interia.pl.
- Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć, to jeden błąd, strzał, rozgrzane emocje, ofiary i wplątane w to dzieci. Trzeba tego unikać za wszelką cenę, ale niestety, także się z tym liczyć. Mamy dziś napięte relacje między wschodem a zachodem. Za plecami są jeszcze relacje między Chinami a USA, w które wchodzi także Rosja. Obawiam się więc, by sytuacja z migrantami nie została wykorzystana jako pretekst do rozpętania czegoś poważniejszego.
Migranci problemem dla Łukaszenki
- Do czasu opanowania kryzysu granica powinna być całkowicie zamknięta, ale powinniśmy rozważyć też inne działania. W pierwszej kolejności maksymalnie uniemożliwić przeloty firmom białoruskim. Kolejna sprawa to sankcje, które muszą mocno docisnąć reżim Łukaszenki. Jeśli Białoruś będzie gromadziła migrantów bez możliwości przerzucania ich przez granicę, czeka ją kryzys humanitarny. Tych ludzi trzeba jutro nakarmić, dać im odzienie, wyleczyć. Jeśli zdecyduje się na sprowadzenie następnych kilkudziesięciu tysięcy, to on z nimi zostanie – dodał gen. Pacek.
Źródło: wydarzenia.interia.pl / tk
Skomentuj artykuł