Nie żyje aktor David Warner. Zagrał w "Titanicu", "Star Treku" i "Planecie małp"
David Warner, który nazywany był weteranem brytyjskiego kina, zmarł w wieku 80 lat. Aktor znany był z wielu filmów i seriali, w tym z "Titanica". Od kilkunastu miesięcy zmagał się z chorobą nowotworową.
David Warner odszedł w niedzielę, w londyńskim domu opieki społecznej Denville Hall. Jak informuje powołujący się na BBC portal TVN24, przyczyną śmierci Warnera była najprawdopodobniej choroba związana z rakiem. Informację o śmierci aktora potwierdziła jego rodzina.
W oświadczeniu wydanym przez rodzinę napisano, że przez ostatnie miesiące swojego życia podchodził do swojej diagnozy z "charakterystycznym wdziękiem i godnością". Napisano również:
"Będziemy za nim ogromnie tęsknić i zapamiętamy go jako życzliwego, hojnego i pełnego współczucia człowieka, partnera i ojca, którego spuścizna niezwykłej pracy wpłynęła na życie tak wielu z nas przez lata" - informuje portal Wirtualna Polska.
David Warner zagrał w wielu filmach i serialach. Do najsłynniejszych należą takie produkcje jak: "Star Trek", "Doktor Who", "Omen", "Wojownicze żółwie ninja II: tajemnica szlamu", "Krzyk 2" i "Titanic" Jamesa Camerona. W tym ostatnim Warner wcielił się w postać Spicera Lovejoya, współpracownika Caledona Hockleya, narzeczonego Rose.
David Warner 29 lipca obchodziłby swoje 81. urodziny.
Źródło: TVN24 / Wirtualna Polska / pk
Skomentuj artykuł