Niemcy przeciw decyzjom szczytu euro
Niemcy nie zaakceptują porozumienia szczytu strefy euro, które zawierałoby sformułowanie dotyczące skupowania przez Europejski Bank Centralny obligacji na rynku wtórnym, by ratować kraje strefy euro - oświadczyła we wtorek niemiecka kanclerz Angela Merkel.
- To zdanie, zapisane w komunikacie (szczytu) jest nie do zaakceptowania dla Niemiec w obecnej formie. Wciąż nad tym pracujemy - powiedziała Merkel na konferencji prasowej w Berlinie.
Jak uściśliła, budzący jej wątpliwości zapis projektu komunikatu szczytu nie zawiera wprost sformułowania, że "możliwe są zakupy obligacji na rynku wtórnym, lecz stwierdza jedynie, iż niestandardowe metody Europejskiego Banku Centralnego mogą być kontynuowane".
Zdanie to odnosi do prowadzonego przez EBC skupu papierów Włoch czy Hiszpanii, które mają problemy z zadłużeniem. Budzi to kontrowersje nawet w samym kierownictwie banku, tymczasem Niemcy bronią niezależności działań EBC.
"Negocjujemy w tym kierunku, by uzyskać stanowisko EBC na temat działań, jakie chciałby podejmować - dodała. - Nie chcemy, by doszło do nieporozumienia, że politycy czegoś oczekuje od EBC".
W minionych miesiącach, gdy nasilił się kryzys zadłużenia w strefie euro, EBC skupił obligacje państwowe za kwotę sięgająca 170 mld euro. Działania te wzbudziły w Niemczech wiele kontrowersji. Berlin obawiał się ograniczenia niezależności Europejskiego Banku Centralnego.
Po wtorkowej wypowiedzi Merkel europejskie indeksy giełdowe straciły na wartości.
Skomentuj artykuł