W Niemczech wcześniej niż zwykle rozpoczęła się fala grypy
Po dwóch latach do Niemiec powróciła grypa - potwierdził Instytut im. Roberta Kocha (RKI). Przez ostatni tydzień zgłoszono ponad 2,1 tys. zachorowań, a od początku sezonu w październiku - ok. 8,3 tys. W tym roku sezon grypowy zaczął się o kilka miesięcy wcześniej niż zwykle.
Najwięcej zgłoszeń napływa z Bawarii i Nadrenii Północnej-Westfalii.
Początek tegorocznego sezonu grypowego w Niemczech specjaliści z RKI oszacowali na ostatni tydzień października na podstawie próbek patogenów pobranych od pacjentów z ostrymi chorobami układu oddechowego. "Eksperci już w zeszłym tygodniu informowali, że tendencja grypy (do występowania) wyraźnie wzrasta" - przypomina portal "Tagesschau".
Jak podkreśla RKI, w latach poprzedzających pandemię Covid-19 coroczny sezon grypowy rozpoczynał się najczęściej w styczniu i trwał 3-4 miesiące. Jednak w ostatnich dwóch sezonach, gdy trwała pandemia, zmienił się zwyczajowy przebieg zachorowań na grypę. W sezonie 2020/21 fala grypy w ogóle się nie pojawiła, a sezonie 2021/22 przypadków było mało i wystąpiły późno - dopiero po Świętach Wielkanocnych.
RKI zakłada, że w przypadku tegorocznej grypy "jest możliwe, że ludzie są teraz szczególnie podatni na ten patogen po łagodnych poprzednich sezonach grypowych".
Jak szacuje berliński instytut, liczbę zachorowań podczas epidemii grypy szacuje się na 5-20 proc. populacji, co w Niemczech oznacza około 4-16 mln osób. Nie każdy zakażony wykazuje objawy, także liczba zgonów może się znacznie różnić w poszczególnych falach grypy - od kilkuset do ponad 25 tys., jak w sezonie 2017/18.
W Niemczech szczepienie przeciw grypie zalecane jest m.in. osobom po 60. roku życia, kobietom w ciąży, osobom przewlekle chorym, mieszkańcom domów opieki oraz osobom w grupie zwiększonego ryzyka z racji wykonywanego zawodu.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł