"Bo tak wypada". Polska zalana alkoholem. Sondaż pokazuje skalę problemu
Alkohol jest w Polsce zbyt łatwo dostępny, zbyt często obecny w życiu społecznym i wciąż zbyt słabo regulowany – wynika z najnowszego badania UCE Research dla Onetu. Aż 86,8 proc. Polaków uznaje alkoholizm za poważny problem społeczny, a 64 proc. zna w swoim otoczeniu osobę uzależnioną. Polacy coraz częściej mówią wprost: czas na systemowe rozwiązania, bo problem nie dotyczy już jednostek, ale całego społeczeństwa.
Z sondażu wynika, że Polacy piją stosunkowo często, choć najczęściej w sposób umiarkowany. 27,2 proc. badanych sięga po alkohol kilka razy w miesiącu, a 16,4 proc. kilka razy w tygodniu. Codziennie pije 5,3 proc. respondentów, a 16,3 proc. deklaruje całkowitą abstynencję. Kobiety częściej niż mężczyźni nie piją w ogóle (21,2 proc. vs. 11 proc.) i częściej wybierają picie okazjonalne.
Presja społeczna związana z alkoholem jest powszechna – aż 74,1 proc. Polaków przyznaje, że spotkało się z sytuacją, w której ktoś pił nie z potrzeby, lecz „bo tak wypada”. Najczęściej chodzi o okazje rodzinne i towarzyskie, takie jak święta czy urodziny.
Problem alkoholowy nie jest dla Polaków abstrakcją. 64 proc. zna osobę z realnym problemem alkoholowym, a wśród kobiet ten odsetek sięga aż 68,8 proc. Jednocześnie tylko 37,5 proc. uważa, że leczenie alkoholizmu w Polsce jest wystarczająco dostępne – więcej osób (45,7 proc.) ma zdanie przeciwne.
Alkohol kupujemy głównie w dużych sieciach handlowych (53,9 proc.), ale także w osiedlowych sklepach (16,7 proc.) i monopolowych (11,3 proc.). Aż 61,9 proc. badanych uważa, że alkohol w Polsce jest zbyt łatwo dostępny – wśród kobiet ten pogląd podziela aż 71,3 proc.
Polacy są gotowi na ograniczenia. 59,6 proc. popiera pomysł zakazu sprzedaży alkoholu w jeden dzień tygodnia, np. w niedzielę. Jeszcze więcej – 67,9 proc. – zgadza się na ograniczenie sprzedaży w godzinach nocnych. Kobiety są tu bardziej zdecydowane niż mężczyźni, co pokazuje wyraźne różnice w podejściu do problemu.
Cena alkoholu nie jest głównym czynnikiem ograniczającym jego spożycie. Nawet podwojenie kosztów nie zmieniłoby nawyków u 32,5 proc. respondentów. Tylko 27,6 proc. deklaruje, że piłoby mniej, a 18,5 proc. całkowicie by zrezygnowało.
Na pytanie o priorytety w walce z alkoholizmem, najwięcej osób wskazuje na zaostrzenie przepisów dotyczących sprzedaży (26,2 proc.), wsparcie dla osób uzależnionych (22,5 proc.) oraz edukację i profilaktykę w szkołach (21,9 proc.). Wyniki sondażu pokazują, że Polacy dostrzegają skalę problemu i są gotowi na zmiany – teraz czas, by politycy przestali odwracać wzrok.


Skomentuj artykuł