Birma: w powodziach zginęło ponad 100 osób
W powodziach w Birmie zginęło już ponad 100 osób - poinformowały w poniedziałek władze tego kraju; większość ofiar to mieszkańcy położonego na zachodzie autonomicznego stanu Arakan. W trwających od końca czerwca powodziach ucierpiało około 1 mln osób.
W ubiegłym tygodniu władze birmańskie informowały o ponad 80 ofiarach śmiertelnych żywiołu.
W obawie przed pogorszeniem sytuacji zarządzono 6 sierpnia ewakuację mieszkańców nisko położonych części delty rzeki Irawadi, gdzie woda przekroczyła stany alarmowe. Mieszka tam około 6,2 mln ludzi, co stanowi 12 proc. populacji Birmy.
Tamtejsze ministerstwo rolnictwa poinformowało, że powódź zalała około 480 tys. hektarów upraw z czego całkowicie zniszczyła prawie 180 tys. hektarów. Organizacje humanitarne ostrzegają, że klęska żywiołowa może zakłócić dostawy żywności w środku sezonu monsunowego.
W zeszłym tygodniu rząd Birmy zaapelował do społeczności międzynarodowej o pomoc humanitarną; wsparcia udzieliły mu Chiny i Indie.
Każdego roku między czerwcem a październikiem Birma zmaga się z powodziami wywołanymi przez deszcze monsunowe, ale tym razem sytuacja jest znacznie gorsza; władze mówią, że "kraj stoi w obliczu wielkiej katastrofy".
Skomentuj artykuł