Kobiety utworzyły "żywy łańcuch" o długości 620 km. Walczyły o równość płci
Wszystko dlatego, że nie mogą wchodzić do świątyń, ponieważ są uznawane za nieczyste.
W indyjskim stanie Kerala kobiety nie mogły wchodzić do świątyni Sabarimala. Są uważane za nieczyste (głównie ze względu na menstruację, która w hinduizmie uważana jest za przejaw nieczystości), dlatego mężczyźni odmawiają im udziału w nabożeństwach.
Pod koniec września 2018 roku Sąd Najwyższy Indii polecił zniesienie zakazu wstępu do świątyni kobietom i dziewczętom w okresie dojrzewania. Od tego czasu trwają protesty przeciwko wyrokowi.
Kapłani zarządzający świątynią nie zgodzili się z orzeczeniem sądu, a kolejne próby odwiedzania jej przez kobiety zostały zablokowane przez tysiące osób popierających zakaz. Droga prowadząca do świątyni patrolowana jest przez grupy działaczy hinduistycznej organizacji Sangh Parivar. Co jakiś czas dochodzi do konfrontacji skrajnych hinduistycznych działaczy z lokalną policją.
Millions of women in India have formed a 385 mile 'wall' in protest against a ban on females aged between 10 and 50 entering the Sabarimala temple in the southern state of Kerala.
Read the full story here: https://t.co/WXFZmEGODV pic.twitter.com/21QULA1ZgV
— Sky News (@SkyNews) 3 stycznia 2019
Świątynia jest poświęcona bóstwu Ajjappanowi, które zachowuje celibat.
W 1955 roku kapłani zakazali wstępu kobietom do świątyni, co na początku lat 90. utrzymał w mocy wyrok Sądu Najwyższego stanu Kerala.
Innego zdania byli jednak sędziowie Sądu Najwyższego Indii, którzy uznali ten zwyczaj za niezgodny z konstytucją. Według SN zakaz łamie zasadę równości wobec prawa i wolności religijnej oraz stygmatyzuje kobiety i nie jest niezbędnym elementem hinduizmu.
"Dlatego lewicowa koalicja rządząca stanem Kerala postanowiła działać, zachęcając kobiety uformowania tradycyjnego 'ludzkiego łańcucha' 1 stycznia 2019 rok" - informuje portal Noizz.
(fot. PAP/EPA/PRAKASH ELAMAKKARA)
Skala wydarzenia przekroczyła oczekiwania organizatorów. W proteście wzięło udział około 5 milionów kobiet, które utworzyły "ludzki łańcuch" o długości 620 kilometrów.
"To wspaniały sposób na pokazanie, jak silne jesteśmy i jak możemy sobie wzajemnie pomagać. Popieram zmiany pozwalające wszystkim kobietom wchodzić do świątyń. Żadna tradycja ani forma zacofania nie powinna nas zatrzymywać. Wszyscy, którzy chcą się modlić, powinni mieć do tego prawo" - powiedziała BBC Kavita Das, jedna z uczestniczek protestu.
Skomentuj artykuł