Syria: 54 zabitych w wybuchach w Damaszku

Co najmniej 54 osoby zginęły, a ok. 120 zostało rannych w kilku wybuchach, które nastąpiły w środę na wschodzie syryjskiej stolicy Damaszku, w dzielnicy zamieszkanej głównie przez chrześcijan i druzów - podało opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Według świadków wydarzenia i źródeł opozycyjnych w dzielnicy Dżaramana w krótkich odstępach czasu eksplodowały cztery ładunki, z czego dwa ukryte były w samochodach.

Jak wynika ze wstępnego bilansu ministerstwa spraw wewnętrznych, w eksplozjach zginęły 34 osoby, a 120 odniosło obrażenia.

Według telewizji Adunia eksplozje nastąpiły ok. godz. 6.40 (5.40 czasu polskiego). Stacja pokazała strażaków polewających wodą spalone wraki dwóch pojazdów po, jak to określono, "terrorystycznych wybuchach". Widać także kilka samochodów przygniecionych przez gruzy z sąsiednich budynków.

- Terroryści jednocześnie zdetonowali ładunki w dwóch samochodach, które znajdowały się na głównym placu Dżaramany. Następnie na pobliskich ulicach eksplodowały dwie kolejne bomby, powodując szkody materialne - podała oficjalna agencja SANA.

Chrześcijanie i druzowie, którzy stanowią większość wśród mieszkańców Dżaramany, w trwającym od ponad roku konflikcie syryjskim stawali raczej po stronie prezydenta Baszara el-Asada - pisze agencja AFP. W ostatnich miesiącach w dzielnicy wybuchło kilka samochodów-pułapek.