W środę ukraińska gazeta rządowa "Uriadowyj Kurier" opublikowała dekret prezydenta Petra Poroszenki o stanie wojennym, wprowadzonym po niedzielnym ataku Rosji na ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej. Stan wojenny ma obowiązywać do 26 grudnia w obwodach wzdłuż granicy z Rosją oraz nad Morzem Czarnym i Azowskim.
"Ministerstwo Obrony Ukrainy informuje, że nie ma nic wspólnego z rozsyłanymi powiadomieniami, a Siły Zbrojne Ukrainy nigdy nie stosowały takiego sposobu informowania obywateli" - przekazano w komunikacie.
Ministerstwo przypomniało o fałszywych zawiadomieniach, rozsyłanych wcześniej przez rosyjskie fabryki trolli. "Ministerstwo Obrony Ukrainy apeluje do Ukraińców, by nie poddawali się prowokacjom służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, a przedstawicieli mediów nawołuje do korzystania wyłącznie z oficjalnych źródeł" - podkreślił resort.
Wcześniej polskie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że nie wysyłało ani nie wysyła SMS-ami alertu dotyczącego zgłaszania się mężczyzn do urzędów gmin. Miały one trafić do odbiorców w poniedziałek.
Jak podaje portal InfoSecurity24, od nadawcy podpisanego jako "Alert RCB" miały zostać wysłane na komórki wiadomości tekstowe m.in. treści: "Uwaga! Mężczyźni w wieku 18-65 lat zamieszkali na terenie gminy Dukla zobowiązani są do stawienia się na terenie urzędu gminy w dniu 27.11.2018 o godzinie 10.00 w związku z sytuacją kryzysową na Ukrainie. Proszę oczekiwać dalszych komunikatów".
Informacje o fałszywym alercie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa - jak podało - otrzymało od mieszkańców gmin na wschodzie Polski.
"Rządowe Centrum Bezpieczeństwa nie wysyłało Alertu RCB, dotyczącego zgłaszania się mężczyzn do urzędów gmin. Sprawą fałszywych SMS-ów zajmuje się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Policja" - podało RCB na swojej stronie internetowej.
InfoSecurity24.pl przypomina, że program "Alert RCB" ruszy oficjalnie 12 grudnia, a obecnie trwa jego pilotaż. Ma on ostrzegać użytkowników telefonów komórkowych o możliwym zagrożeniu - przytacza portal słowa zastępcy dyrektora RCB Grzegorza Świszcza.
Skomentuj artykuł