Wojna w kosmosie jest nieunikniona

Wojna w kosmosie jest nieunikniona
Fot. NASA / unsplash.com
PAP / tk

Dr Jacek Bartosiak ekspert ds. geopolityki i geostrategii twierdzi, że „prędzej czy później dojdzie do starcia zbrojnego w kosmosie, w którym będą zaangażowane dwa wielkie mocarstwa”.

Ostry konflikt w kosmosie jest nieunikniony? A może już jest?

Dr Jacek Bartosiak: Niewątpliwie narasta rywalizacja o to, kto ma ustanawiać reguły gry w przestrzeni kosmicznej, jak wolno się w niej poruszać i z niej korzystać, kto może tam stacjonować i zarabiać pieniądze. Ta walka już się oczywiście toczy, Stany Zjednoczone powołały nawet siły kosmiczne. To jest tak, jak z policjantem na ulicy, który zawsze ma przy sobie broń i w każdej chwili może jej użyć. Książka jest zatem zarówno o wojnie jak i o ekonomii, bo te dwie dziedziny działalności człowieka są ze sobą mocno splecione.

DEON.PL POLECA

Kosmos jednak wydaje się być czymś zupełnie nam obcym.

Do życia w wodzie i w atmosferze - ponad ziemią też nie jesteśmy przystosowani, to nie są dla nas naturalne warunki. Potrafimy jednak z tych domen korzystać i czerpać z nich korzyści, jesteśmy nawet w stanie w tych obszarach prowadzić wojnę. Podobnie jest z kosmosem. Wspólnie z George’m Friedmanem piszę o tym jak kosmos, ta nowa domena naszej aktywności, wpływa na życie na Ziemi. A wpływa i to mocno, coraz mocniej. Decyduje o robieniu interesów, o jakości naszego życia, a także o sposobie prowadzenia wojny na Ziemi.

Wojna w kosmosie w zasadzie miała miejsce już wcześniej, w czasie zimnej wojny toczyła się ona między Sowietami i Amerykanami. Przecież już wtedy sensory wykrywały starty rakiet balistycznych.

Wojna w kosmosie to jednak coś zupełnie innego.

Jestem przekonany, że prędzej czy później dojdzie do starcia zbrojnego w kosmosie, w którym będą zaangażowane dwa wielkie mocarstwa. Jednym z podstawowych celów będzie unieszkodliwienie znajdujących się w przestrzeni kosmicznej sensorów, głównie satelitów przeciwnika. Prawdopodobne dojdzie do tego za mojego życia, a zarzewiem będzie jakieś starcie na Zachodnim Pacyfiku.

Wojna w kosmosie w zasadzie miała miejsce już wcześniej, w czasie zimnej wojny toczyła się ona między Sowietami i Amerykanami. Przecież już wtedy sensory wykrywały starty rakiet balistycznych. A dziś Amerykanie nie są już w stanie prowadzić żadnej wojny bez sensorów w kosmosie. Nie mogliby przeprowadzić ewakuacji z Afganistanie i Kabulu. Wszelka łączność, komunikacja i obserwacja w znacznym stopniu odbywa się za pośrednictwem satelitów, znajdujących się na orbitach okołoziemskich. A można je zagłuszyć, na przykład przy użyciu fal elektromagnetycznych.

Kto będzie walczył w kosmosie, ludzie czy sztuczna inteligencja?

Oczywiście, użycie sztucznej inteligencji jest niezbędne, wręcz kluczowe, bo w kosmosie prędkości są kosmiczne. Wszystko dzieje się tam o wiele szybciej. Sztuczna inteligencja będzie zatem coraz bardziej wspierała zarówno działania handlowe i gospodarcze, jak też wojskowe. Sztuczna inteligencja będzie pomocna w poszukiwaniu surowców na Księżycu, w dokonywaniu odwiertów na odległość i zarządzaniu znajdującymi się tam kopalniami. Zastąpi ogromną rzeszę ludzi, która była konieczna do tego rodzaju przedsięwzięć.

Kto będzie podbijał kosmos, ludzie czy roboty?

Podbój kosmosu będzie się odbywał przy użyciu robotów. Ludzie nadal żyją na lądzie, a nie w wodzie czy powietrzu, choć te domeny udało się nam opanować. Roboty zdominują przestrzeń kosmiczną, ale będą sterowane przez ludzi. To ludzie będą podejmować decyzje strategiczne, o wojnie i pokoju.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Stanisław Zasada

Zawsze w cieniu. Zawsze potrzebni. Wreszcie docenieni. Kapelani Powstania Warszawskiego.

Gdy kapituluje Starówka, żal za grzechy i rozgrzeszenie stają się cenniejsze niż życie. Generał Antoni Chruściel „Monter” „poleca wprowadzenie w oddziałach jednolitych modlitw porannych i...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wojna w kosmosie jest nieunikniona
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.