W naszym bloku mieszkamy od czterech lat. Z większością sąsiadów już się znamy, ale te relacje niestety nie wychodzą poza kurtuazyjne „dzień dobry”, gdy mijamy się na klatce schodowej. Być może dlatego tak bardzo zaskoczyła i ucieszyła mnie wczorajsza sytuacja.
W naszym bloku mieszkamy od czterech lat. Z większością sąsiadów już się znamy, ale te relacje niestety nie wychodzą poza kurtuazyjne „dzień dobry”, gdy mijamy się na klatce schodowej. Być może dlatego tak bardzo zaskoczyła i ucieszyła mnie wczorajsza sytuacja.
Młoda kobieta zaangażowana w życie swojej parafii, spytała mnie, co może zrobić, żeby doświadczyć Bożej miłości? Słyszała wiele świadectw nawróconych ludzi, którzy mówili o kochającym ich Bogu. "Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam – żaliła się. Zazdroszczę im tego, co przeżyli. Wiem, że Bóg istnieje i chcę żyć po bożemu, ale jak poczuć, że On mnie kocha?".
Młoda kobieta zaangażowana w życie swojej parafii, spytała mnie, co może zrobić, żeby doświadczyć Bożej miłości? Słyszała wiele świadectw nawróconych ludzi, którzy mówili o kochającym ich Bogu. "Ja nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam – żaliła się. Zazdroszczę im tego, co przeżyli. Wiem, że Bóg istnieje i chcę żyć po bożemu, ale jak poczuć, że On mnie kocha?".
TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów
Człowiek kochający gorąco i szczerze Chrystusa, nie może wprost zrozumieć tego, jak można nie kochać Kogoś, kto do końca nas umiłował. I stara się przynajmniej modlitwą sprawić, by taki niewierzący znalazł jedynie słuszną drogę dla swego życia. Dzisiaj wielu ludzi straciło smak prawdziwej miłości i nawet za nią nie tęskni. Dlatego nie wolno ustawać w przypominaniu, że dobry katolik ma pobudzać przykładem swoje obojętne otoczenie, by zastanowiło się nad sensem życia i nad potrzebą prawdziwej miłości, której źródłem jest tylko Bóg.
Człowiek kochający gorąco i szczerze Chrystusa, nie może wprost zrozumieć tego, jak można nie kochać Kogoś, kto do końca nas umiłował. I stara się przynajmniej modlitwą sprawić, by taki niewierzący znalazł jedynie słuszną drogę dla swego życia. Dzisiaj wielu ludzi straciło smak prawdziwej miłości i nawet za nią nie tęskni. Dlatego nie wolno ustawać w przypominaniu, że dobry katolik ma pobudzać przykładem swoje obojętne otoczenie, by zastanowiło się nad sensem życia i nad potrzebą prawdziwej miłości, której źródłem jest tylko Bóg.
Charyzmatyczne przepowiadanie Dobrej Nowiny bywa wielkim dobrem i źródłem pięknego świadectwa, ale bywa też źródłem nieporozumień i zamieszania. W narracji chrześcijańskiej nagminnie dochodzi do pomieszanie pojęć „miłości” i „sprawiedliwości”.
Charyzmatyczne przepowiadanie Dobrej Nowiny bywa wielkim dobrem i źródłem pięknego świadectwa, ale bywa też źródłem nieporozumień i zamieszania. W narracji chrześcijańskiej nagminnie dochodzi do pomieszanie pojęć „miłości” i „sprawiedliwości”.
Instagram.com / tk
Jeden z internautów opublikował na Instagramie wzruszającą rozmowę pana Romana ze swoją chorą na Alzheimera żoną – Henią. Ich piękny dialog to dowód na to, że w dzisiejszym świecie istnieje jeszcze między ludźmi bezwarunkowa miłość.
Jeden z internautów opublikował na Instagramie wzruszającą rozmowę pana Romana ze swoją chorą na Alzheimera żoną – Henią. Ich piękny dialog to dowód na to, że w dzisiejszym świecie istnieje jeszcze między ludźmi bezwarunkowa miłość.
Kilka dni temu napisałam na Facebooku o wyjeździe mojego męża na drugi koniec Polski. Rekolekcje ignacjańskie w milczeniu i - za moją namową - samotne wędrówki po górach. To, co zadziało się w komentarzach i prywatnych wiadomościach, było dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Do tego stopnia, że porównać mogę to tylko do wpisów dotyczących przyjmowania Komunii świętej na dłoń. Taki ogień! 
Kilka dni temu napisałam na Facebooku o wyjeździe mojego męża na drugi koniec Polski. Rekolekcje ignacjańskie w milczeniu i - za moją namową - samotne wędrówki po górach. To, co zadziało się w komentarzach i prywatnych wiadomościach, było dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Do tego stopnia, że porównać mogę to tylko do wpisów dotyczących przyjmowania Komunii świętej na dłoń. Taki ogień! 
Spotkałam na  swojej drodze wiele kobiet: pięknych, mądrych, dobrych, takich, które sprawiały, że w ich towarzystwie czułam się wyjątkowa, bo  potrafiły podnieść na  duchu drugą kobietę. Jest na to takie ładne i zarazem zabawne określenie: „dmuchać w  jej skrzydła”. Spotkałam też mnóstwo takich, które sączyły jad ze  swoich ust, ośmieszały i  poniżały, w  których obecności czułam się gorsza, brzydsza i bezwartościowa. Też takie znasz? - pisze Marta Żmuda-Trzebiatowska w swojej książce "Bliżej siebie".  
Spotkałam na  swojej drodze wiele kobiet: pięknych, mądrych, dobrych, takich, które sprawiały, że w ich towarzystwie czułam się wyjątkowa, bo  potrafiły podnieść na  duchu drugą kobietę. Jest na to takie ładne i zarazem zabawne określenie: „dmuchać w  jej skrzydła”. Spotkałam też mnóstwo takich, które sączyły jad ze  swoich ust, ośmieszały i  poniżały, w  których obecności czułam się gorsza, brzydsza i bezwartościowa. Też takie znasz? - pisze Marta Żmuda-Trzebiatowska w swojej książce "Bliżej siebie".  
Zacznijmy od pytania podstawowego: co to jest miłość? Wielu odpowie: „To wielkie uczucie!”. Czy tylko uczucie? Zobaczcie, gdyby miłość była tylko uczuciem – a uczucia są w dużym stopniu od nas niezależne – to w tak ważnej sprawie człowiek byłby uzależniony od przypadku czy siły działającej poza nim. Miłość trafiałaby się jak ślepej kurze ziarno - czytamy w książce ks. Piotra Pawlukiewicza "Krótki przewodnik po rodzinie", której fragment publikujemy.
Zacznijmy od pytania podstawowego: co to jest miłość? Wielu odpowie: „To wielkie uczucie!”. Czy tylko uczucie? Zobaczcie, gdyby miłość była tylko uczuciem – a uczucia są w dużym stopniu od nas niezależne – to w tak ważnej sprawie człowiek byłby uzależniony od przypadku czy siły działającej poza nim. Miłość trafiałaby się jak ślepej kurze ziarno - czytamy w książce ks. Piotra Pawlukiewicza "Krótki przewodnik po rodzinie", której fragment publikujemy.
KAI / mł
Małżeństwa się rozpadają, a ludzie nie są szczęśliwi? Biskup Szymon Stułkowski często spotyka się z takimi małżeństwami, które są szczęśliwe po wielu latach od ślubu. Co sprawia, że udało im się wygrać swój związek?
Małżeństwa się rozpadają, a ludzie nie są szczęśliwi? Biskup Szymon Stułkowski często spotyka się z takimi małżeństwami, które są szczęśliwe po wielu latach od ślubu. Co sprawia, że udało im się wygrać swój związek?
Nikt nigdzie nie powiedział, że rodzicielstwo jest łatwe - a jeśli tak mówił, to kłamał. Jednak to, co jesteśmy w stanie zrobić, co dziś możliwe jest do ofiarowania dzieciom, to nasz czas. Bezcenny dar. Dzieci potrzebują bycia wysłuchanym i przytulonym. Potrzebują świadomości, że jesteśmy obok, gdyby nas potrzebowały, w sytuacjach dla nich ważnych i trudnych. Choćby miał to być tylko kwadrans dziennie.
Nikt nigdzie nie powiedział, że rodzicielstwo jest łatwe - a jeśli tak mówił, to kłamał. Jednak to, co jesteśmy w stanie zrobić, co dziś możliwe jest do ofiarowania dzieciom, to nasz czas. Bezcenny dar. Dzieci potrzebują bycia wysłuchanym i przytulonym. Potrzebują świadomości, że jesteśmy obok, gdyby nas potrzebowały, w sytuacjach dla nich ważnych i trudnych. Choćby miał to być tylko kwadrans dziennie.
RMF24 / pk
Słynny aktor i jego żona są już małżeństwem od 35 lat. Dokładnie 30 kwietnia obchodzili swoją koralową rocznicę ślubu. Tego dnia Rita Wilson, żona Toma Hanksa, opublikowała w mediach społecznościowych poruszające zdjęcie.
Słynny aktor i jego żona są już małżeństwem od 35 lat. Dokładnie 30 kwietnia obchodzili swoją koralową rocznicę ślubu. Tego dnia Rita Wilson, żona Toma Hanksa, opublikowała w mediach społecznościowych poruszające zdjęcie.
Magdalena Siemion
- Seks to jest to, co buduje między małżonkami fundamentalną więź. Teologia ciała nie akcentuje posiadania dzieci! To ma być owoc miłości, wierności. Dlatego Wojtyła mówi cały czas: po pierwsze miłość, jedność i więź. To jest priorytetem! A potem wszystko inne - mówi Magda Siemion, doktor filozofii i pasjonatka antropologii Karola Wojtyły. 
- Seks to jest to, co buduje między małżonkami fundamentalną więź. Teologia ciała nie akcentuje posiadania dzieci! To ma być owoc miłości, wierności. Dlatego Wojtyła mówi cały czas: po pierwsze miłość, jedność i więź. To jest priorytetem! A potem wszystko inne - mówi Magda Siemion, doktor filozofii i pasjonatka antropologii Karola Wojtyły. 
Piąta niedziela Wielkiego Postu to moment, w którym ten okres liturgiczny wchodzi w fazę ściśle już związaną z wydarzeniami pasyjnymi. Dotąd więcej słyszeliśmy o potrzebie nawrócenia, a teraz, przyglądając się Jezusowi umierającemu na krzyżu, dostrzec mamy powód, dla którego warto zmienić swoje życie. Nie jest nim rozwój osobisty, nie jest nim też poprawa relacji z Bogiem czy z innymi ludźmi. W Wielkim Poście chodzi przede wszystkim o miłość – by poczuć się przez Boga kochanym i by dzięki temu uczyć się miłości wobec drugiego człowieka.
Piąta niedziela Wielkiego Postu to moment, w którym ten okres liturgiczny wchodzi w fazę ściśle już związaną z wydarzeniami pasyjnymi. Dotąd więcej słyszeliśmy o potrzebie nawrócenia, a teraz, przyglądając się Jezusowi umierającemu na krzyżu, dostrzec mamy powód, dla którego warto zmienić swoje życie. Nie jest nim rozwój osobisty, nie jest nim też poprawa relacji z Bogiem czy z innymi ludźmi. W Wielkim Poście chodzi przede wszystkim o miłość – by poczuć się przez Boga kochanym i by dzięki temu uczyć się miłości wobec drugiego człowieka.
Langusta na palmie / YouTube.com / mł
Jak długo walczyć o miłość? Czy dalej próbować, czy się wreszcie poddać? Po czym rozpoznać, co będzie lepsze? - Jest jedno kryterium, któremu warto się przyglądać w sobie, bo ono często wskazuje, czy mamy walczyć, czy tę miłość odpuścić i pogrzebać - mówi o. Adam Szustak OP.
Jak długo walczyć o miłość? Czy dalej próbować, czy się wreszcie poddać? Po czym rozpoznać, co będzie lepsze? - Jest jedno kryterium, któremu warto się przyglądać w sobie, bo ono często wskazuje, czy mamy walczyć, czy tę miłość odpuścić i pogrzebać - mówi o. Adam Szustak OP.
PAP / pk
Kontakt fizyczny, przytulanie i bliskość są, ze względu na oksytocynę, konieczne do rozwijania się miłości - wskazuje specjalistka ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach dr Aleksandra Szymańska. Medycyna nie wyjaśnia jednak, dlaczego zakochujemy się w konkretnych osobach - przyznaje.
Kontakt fizyczny, przytulanie i bliskość są, ze względu na oksytocynę, konieczne do rozwijania się miłości - wskazuje specjalistka ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach dr Aleksandra Szymańska. Medycyna nie wyjaśnia jednak, dlaczego zakochujemy się w konkretnych osobach - przyznaje.
KAI / mł
‒ Niech sobie będą kartki i serduszka, wierszyki i liściki. Niech będą dziś i jutro niespodzianki i wianki, kolacje i atrakcje. Przecież to jest miłe, ważne i potrzebne. Ale dla nas, ludzi wiary, ten dzień jest także okazją do rachunku sumienia z zakochania i do modlitwy o zakochanie - mówił abp Adrian Galbas. 
‒ Niech sobie będą kartki i serduszka, wierszyki i liściki. Niech będą dziś i jutro niespodzianki i wianki, kolacje i atrakcje. Przecież to jest miłe, ważne i potrzebne. Ale dla nas, ludzi wiary, ten dzień jest także okazją do rachunku sumienia z zakochania i do modlitwy o zakochanie - mówił abp Adrian Galbas. 
Langusta na palmie / YouTube.com / mł
- Są ludzie, którzy mówią: ja teraz nie mam czasu na twoje problemy, bo muszę się sobą zająć. Nie mogę się zaangażować w cokolwiek innego poza sobą, bo moje sprawy są w tej chwili najważniejsze. Na dłuższą metę nigdy nie można przestać się całkiem sobą zajmować, ale nie możemy być pępkiem świata! - mówi we "Wstawakach" o. Adam Szustak OP.
- Są ludzie, którzy mówią: ja teraz nie mam czasu na twoje problemy, bo muszę się sobą zająć. Nie mogę się zaangażować w cokolwiek innego poza sobą, bo moje sprawy są w tej chwili najważniejsze. Na dłuższą metę nigdy nie można przestać się całkiem sobą zajmować, ale nie możemy być pępkiem świata! - mówi we "Wstawakach" o. Adam Szustak OP.
O, jak bardzo czujemy się nieraz zadowoleni, widząc Jezusa rozprawiającego się z powierzchowną pobożnością niektórych Żydów upatrujących w zewnętrznym wypełnianiu przykazań drogi do doskonałości i gwarancji osiągnięcia zbawienia, zapominając o tym, że liczy się również miłość do drugiego człowieka, tak często przez nich pomijana! Dzisiaj Jezus chce nas z tego naszego samozadowolenia wyrwać: "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 5,20).
O, jak bardzo czujemy się nieraz zadowoleni, widząc Jezusa rozprawiającego się z powierzchowną pobożnością niektórych Żydów upatrujących w zewnętrznym wypełnianiu przykazań drogi do doskonałości i gwarancji osiągnięcia zbawienia, zapominając o tym, że liczy się również miłość do drugiego człowieka, tak często przez nich pomijana! Dzisiaj Jezus chce nas z tego naszego samozadowolenia wyrwać: "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 5,20).
Langusta na palmie / YouTube.com / mł
- Im więcej mam lat, tym więcej się uczę takiej odwagi, by się nie poddać presji. Nie chcę, żeby mi ktoś mówił, co mam robić, albo czego nie robić w życiu. Jedyny, który ma prawo to robić, jest Bóg, jest oczywiście  też Kościół, gdy słucha Boga, ale Kościół często nie słucha Boga. Czasem Go słucha, ale często różni ludzie w Kościele nie słuchają Boga, a mimo to mówią mi, co mam robić - mówi o. Adam Szustak OP w kolejnym odcinku "Nocnego Vloga". 
- Im więcej mam lat, tym więcej się uczę takiej odwagi, by się nie poddać presji. Nie chcę, żeby mi ktoś mówił, co mam robić, albo czego nie robić w życiu. Jedyny, który ma prawo to robić, jest Bóg, jest oczywiście  też Kościół, gdy słucha Boga, ale Kościół często nie słucha Boga. Czasem Go słucha, ale często różni ludzie w Kościele nie słuchają Boga, a mimo to mówią mi, co mam robić - mówi o. Adam Szustak OP w kolejnym odcinku "Nocnego Vloga". 
TVN Talent Show / YouTube / pk
"Miłość w Zakopanem" to jeden z najbardziej znanych utworów Sławomira. Piosenka jest tak lubiana, że niedawno doczekała się swojego coveru. Jego autorką jest 27-letnia piosenkarka z Paryża.
"Miłość w Zakopanem" to jeden z najbardziej znanych utworów Sławomira. Piosenka jest tak lubiana, że niedawno doczekała się swojego coveru. Jego autorką jest 27-letnia piosenkarka z Paryża.