Czy potrafimy cieszyć się z czyjegoś powrotu i nawrócenia, czy raczej kalkulujemy, kto na co zasłużył? Przypowieść o synu marnotrawnym to nie tylko historia zagubienia, ale także opowieść o zazdrości i potrzebie głębokiej przemiany serca. Miłość Ojca nie kieruje się logiką zasług, lecz bezwarunkową hojnością.
Czy potrafimy cieszyć się z czyjegoś powrotu i nawrócenia, czy raczej kalkulujemy, kto na co zasłużył? Przypowieść o synu marnotrawnym to nie tylko historia zagubienia, ale także opowieść o zazdrości i potrzebie głębokiej przemiany serca. Miłość Ojca nie kieruje się logiką zasług, lecz bezwarunkową hojnością.
Postępowanie gospodarza wydaje się być naiwne i jest niezrozumiale łatwowierne. Idzie to w poprzek naszym myślom. Dzisiaj cenimy sprawczość, zdolność do przeprowadzania własnych placów. Droga Boża jest inna. To droga krzyża.
Postępowanie gospodarza wydaje się być naiwne i jest niezrozumiale łatwowierne. Idzie to w poprzek naszym myślom. Dzisiaj cenimy sprawczość, zdolność do przeprowadzania własnych placów. Droga Boża jest inna. To droga krzyża.
Co robić, żeby zrealizować Boży plan? Józef nerwowo poszukuje wyjścia z trudnej sytuacji. Prawo bowiem nie dopuszczało ‘potajemnego’ oddalenia. Rozwiązaniem jest bycie sprawiedliwym. Słuchanie, szukanie większego dobra, wzięcie odpowiedzialności za innych.
Co robić, żeby zrealizować Boży plan? Józef nerwowo poszukuje wyjścia z trudnej sytuacji. Prawo bowiem nie dopuszczało ‘potajemnego’ oddalenia. Rozwiązaniem jest bycie sprawiedliwym. Słuchanie, szukanie większego dobra, wzięcie odpowiedzialności za innych.
Miłosierdzie to nie pobłażliwość czy lekceważenie. To hojne usprawiedliwienie i przebaczenie wszelkiego grzechu. Dla Ewangelisty słowa Jezusa są regułami, jakie powinny regulować życie wspólnoty chrześcijańskiej.
Miłosierdzie to nie pobłażliwość czy lekceważenie. To hojne usprawiedliwienie i przebaczenie wszelkiego grzechu. Dla Ewangelisty słowa Jezusa są regułami, jakie powinny regulować życie wspólnoty chrześcijańskiej.
Miłować tych, którzy nas kochają, to naturalne. Ale co z tymi, którzy nas ranią, odrzucają lub nawet prześladują? Jezus proponuje radykalną drogę – miłość nieprzyjaciół. Nie chodzi o uczucia, ale o wybór, który kształtuje nasze serca. Jak nauczyć się przebaczać i odrzucać logikę zemsty, by żyć w prawdziwej wolności?
Miłować tych, którzy nas kochają, to naturalne. Ale co z tymi, którzy nas ranią, odrzucają lub nawet prześladują? Jezus proponuje radykalną drogę – miłość nieprzyjaciół. Nie chodzi o uczucia, ale o wybór, który kształtuje nasze serca. Jak nauczyć się przebaczać i odrzucać logikę zemsty, by żyć w prawdziwej wolności?
Czy modlitwa może być natarczywa? Jezus zachęca do wytrwałego proszenia i ufnego zwracania się do Boga. Nie jesteśmy intruzami w Jego planie, lecz dziećmi, które mogą śmiało wyrażać swoje pragnienia. Jednak obietnica Bożej hojności łączy się także z wezwaniem do czynienia dobra innym – nie z obowiązku, lecz z autentycznej miłości. Jak nauczyć się tej postawy w codziennym życiu?
Czy modlitwa może być natarczywa? Jezus zachęca do wytrwałego proszenia i ufnego zwracania się do Boga. Nie jesteśmy intruzami w Jego planie, lecz dziećmi, które mogą śmiało wyrażać swoje pragnienia. Jednak obietnica Bożej hojności łączy się także z wezwaniem do czynienia dobra innym – nie z obowiązku, lecz z autentycznej miłości. Jak nauczyć się tej postawy w codziennym życiu?
Wielu komentatorów nazywa tę modlitwę "streszczeniem całej Ewangelii". Uczy nas ona nie tyle mówienia do Boga, ale raczej stawania przed Jego obliczem, by wejść w dialog. Działa przede wszystkim Bóg, ale ja muszę się temu poddać.
Wielu komentatorów nazywa tę modlitwę "streszczeniem całej Ewangelii". Uczy nas ona nie tyle mówienia do Boga, ale raczej stawania przed Jego obliczem, by wejść w dialog. Działa przede wszystkim Bóg, ale ja muszę się temu poddać.
Codzienne decyzje i wybory wpływają nie tylko na ziemski los, ale i na wieczność. Jezus nie straszy, nie chce wzbudzać grozy. Uczy nas odpowiedzialności, mówiąc niejako ‘to, co czynisz drugiemu ma znaczenie, będzie kryterium oceny twojego działania’.
Codzienne decyzje i wybory wpływają nie tylko na ziemski los, ale i na wieczność. Jezus nie straszy, nie chce wzbudzać grozy. Uczy nas odpowiedzialności, mówiąc niejako ‘to, co czynisz drugiemu ma znaczenie, będzie kryterium oceny twojego działania’.
Jezus burzy schematy działania tych, którzy uważali się za prawych, pobożnych i religijnych. To jest wyzwanie każdej wspólnoty - przyzwyczajenia, schematy, prawo. My też nie jesteśmy od tego wolni. Wielki Post jest okazją do weryfikacji naszych przyzwyczajeń w perspektywie Męki i zmartwychwstania Pana.
Jezus burzy schematy działania tych, którzy uważali się za prawych, pobożnych i religijnych. To jest wyzwanie każdej wspólnoty - przyzwyczajenia, schematy, prawo. My też nie jesteśmy od tego wolni. Wielki Post jest okazją do weryfikacji naszych przyzwyczajeń w perspektywie Męki i zmartwychwstania Pana.
Codziennie dokonujemy wyborów, kierując się tym, co wydaje się nam korzystne. Ale czy to, co postrzegamy jako zysk, rzeczywiście prowadzi do pełni życia? Jezus zaprasza do wyborów, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się stratą, ale w rzeczywistości prowadzą do prawdziwego spełnienia.
Codziennie dokonujemy wyborów, kierując się tym, co wydaje się nam korzystne. Ale czy to, co postrzegamy jako zysk, rzeczywiście prowadzi do pełni życia? Jezus zaprasza do wyborów, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się stratą, ale w rzeczywistości prowadzą do prawdziwego spełnienia.
Jezus przypomina słuchaczom, czym jest istota religijności żydowskiej. Jałmużna przypomina o braterstwie, trosce o drugiego. Modlitwa jest wyrazem bliskości serca, bez popisywania się, robienia wrażenia, spójna z przeżyciami ducha. Post to niekoniecznie "umartwianie się", ale raczej "modlitwa ciałem", korzystanie z wszystkich rzeczy, by pomagały kochać Boga i służyć bliźniemu.
Jezus przypomina słuchaczom, czym jest istota religijności żydowskiej. Jałmużna przypomina o braterstwie, trosce o drugiego. Modlitwa jest wyrazem bliskości serca, bez popisywania się, robienia wrażenia, spójna z przeżyciami ducha. Post to niekoniecznie "umartwianie się", ale raczej "modlitwa ciałem", korzystanie z wszystkich rzeczy, by pomagały kochać Boga i służyć bliźniemu.
Na to zostaliśmy wybrani i przeznaczeni przez Pana, aby przynieść owoc obfity. Tym owocem jest miłość, a Bóg uzdalnia nas do niej, obdarzając wszystkim, czegokolwiek potrzebujemy.
Na to zostaliśmy wybrani i przeznaczeni przez Pana, aby przynieść owoc obfity. Tym owocem jest miłość, a Bóg uzdalnia nas do niej, obdarzając wszystkim, czegokolwiek potrzebujemy.
Bogactwem człowieka, które sprowadza na niego trudność, nie jest rzecz materialna, ale brak wolności ducha i uczynienie z posiadania swego rodzaju fetysza. Chcemy gromadzić zamiast dzielić się i obdarowywać.
Bogactwem człowieka, które sprowadza na niego trudność, nie jest rzecz materialna, ale brak wolności ducha i uczynienie z posiadania swego rodzaju fetysza. Chcemy gromadzić zamiast dzielić się i obdarowywać.
Słowa Jezusa często wydają się być szorstkie i trudne do spełnienia. Trzeba je odczytywać jednak w całości Jego nauczania i misji. Rygoryzm jest zły, nie jest sposobem działania Chrystusa. On bowiem bierze na siebie krzyż. To jest Jego odpowiedź.
Słowa Jezusa często wydają się być szorstkie i trudne do spełnienia. Trzeba je odczytywać jednak w całości Jego nauczania i misji. Rygoryzm jest zły, nie jest sposobem działania Chrystusa. On bowiem bierze na siebie krzyż. To jest Jego odpowiedź.
Bóg może posługiwać się wszystkim i każdym do przeprowadzenia swoich planów. To nie odbiera znaczenia i roli apostołom ani po nich Kościołowi.
Bóg może posługiwać się wszystkim i każdym do przeprowadzenia swoich planów. To nie odbiera znaczenia i roli apostołom ani po nich Kościołowi.
Skonfrontowanie się z wyzwaniami jest zawsze trudne do przejścia, ale Pan nam w tym pomaga. Czasem zadaje nam kłopotliwe pytania, ale nigdy nie chce nas zawstydzić; jego celem jest zmiana naszego spojrzenia.
Skonfrontowanie się z wyzwaniami jest zawsze trudne do przejścia, ale Pan nam w tym pomaga. Czasem zadaje nam kłopotliwe pytania, ale nigdy nie chce nas zawstydzić; jego celem jest zmiana naszego spojrzenia.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus spełnia prośbę i dokonuje egzorcyzmu. Uwalnia chłopca od ducha niemego i głuchego. To jest duch, którym wszyscy jesteśmy opętani. Nie słyszymy słowa Boga, jesteśmy zamknięci na nie i dlatego nie wchodzimy w kontakt z Panem.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus spełnia prośbę i dokonuje egzorcyzmu. Uwalnia chłopca od ducha niemego i głuchego. To jest duch, którym wszyscy jesteśmy opętani. Nie słyszymy słowa Boga, jesteśmy zamknięci na nie i dlatego nie wchodzimy w kontakt z Panem.
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6, 27-28). Kiedy tak czytam i czytam słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, kiedy próbuję je przetrawić, to jedna myśl nie daje mi spokoju: dlaczego nie potrafię wprowadzić ich w życie?
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają” (Łk 6, 27-28). Kiedy tak czytam i czytam słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii, kiedy próbuję je przetrawić, to jedna myśl nie daje mi spokoju: dlaczego nie potrafię wprowadzić ich w życie?
Wiara to nie teoretyczne dywagacje i intelektualna zabawa. To relacja z osobą. To odkrywanie Boga w przestrzeniach, jakich się nie spodziewam i takim, jakiego nie mogę wymyślić ani przewidzieć. Pytanie ‘a ty za kogo mnie uważasz?’ pozostaje wciąż otwarte.
Wiara to nie teoretyczne dywagacje i intelektualna zabawa. To relacja z osobą. To odkrywanie Boga w przestrzeniach, jakich się nie spodziewam i takim, jakiego nie mogę wymyślić ani przewidzieć. Pytanie ‘a ty za kogo mnie uważasz?’ pozostaje wciąż otwarte.
Uczeń, przywołany przez Pana wraz z tłumem, odkrywa, że jest częścią tego tłumu, myśli po ludzku. Bycie uczniem nie jest jakimś anonimowym aktem zbiorowiska ludzkiego. Jest aktem wolności osobistej, podjętą z własnej woli decyzją, co do kierunku swojego życia i dawanego świadectwa.
Uczeń, przywołany przez Pana wraz z tłumem, odkrywa, że jest częścią tego tłumu, myśli po ludzku. Bycie uczniem nie jest jakimś anonimowym aktem zbiorowiska ludzkiego. Jest aktem wolności osobistej, podjętą z własnej woli decyzją, co do kierunku swojego życia i dawanego świadectwa.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}