"Żyjemy w taki dobrobycie, że każde wyrzeczenie co do jedzenia da się jakoś obejść. I nawet jeśli nie zachowujemy postu piątkowego, to ci, którzy go zachowują, nadal mogą przepisy jakoś obchodzić i wcale nie odczuwać, że poszczą. Ja też mam problem z postem piątkowym, bo nie jem w ogóle mięsa. (...) Dzisiaj dla mnie piątek nie różni się niczym od innych dni" - mówi Weronika Frąckiewicz w "Przewodniku Katolickim".
Rozmowa ks. Mirosława Tykfera z Weroniką Frąckiewicz pod tytułem "Miłość zamiast mięsa" ukazała się na łamach "Przewodnika Katolickiego". Dwójka redaktorów czasopisma dyskutuje w niej o sensie postu w kulturze dobrobytu.
Post może mieć wiele wspólnego z nawróceniem ekologicznym, do którego nawołuje papież Franciszek ponieważ między spożywaniem mięsa, a ubożeniem świata zachodzi wyraźna zależność. "Jego zdaniem to ma wpływ na ubóstwo państw ubogich" - mówi Frąckiewicz o stosunku, którego na pierwszy rzut oka jako konsumenci nie widzimy. "Najwyższy czas, żebyśmy odkryli niesprawiedliwość społeczną w skali światowej, a nie byli zadowoleni tylko z tego, że my Polacy, Europejczycy, mamy tyle na talerzu" - dodaje.
Zdaniem Frąckiewicz piątkowy post może stać się narzędziem pomagającym w zrozumieniu globalnej solidarności, choć ks. Tykfer zgłasza wątpliwość, czy stając się "próbą naprawy świata" nie utraci wymiaru religijnego.
"Duchowość, w której myśli się o innych, nie może być oderwana od duchowości indywidualnej, czyli takiej, w której buduję osobistą relację z Bogiem. (...) Dlatego post powinien najpierw mnie samemu przypominać, że Jezus za mnie umarł, że mnie kocha, a jednocześnie przypominać o grzechu, który tę śmierć Jezusowi zadał. Post piątkowy przypomina mi o potrzebie nawrócenia, także przez spowiedź" - wyjaśnia ks. Tykfer.
Redaktor naczelny "Przewodnika" zaznacza jednak, że w niektórych krajach zastąpiono piątkowy post uczynkami miłosierdzia, ponieważ sam post stał się wyłącznie zewnętrznym gestem "wypłukanym z miłości do Boga". Tak jest choćby w Niemczech czy we Włoszech, ale dla katolików z Polski piątkowy post często pozostaje wyrzutem sumienia.
"Poszcząc w piątek, wspólnie stajemy się znakiem miłości Boga do nas i naszej do Boga. A mówiąc jeszcze o nawróceniu ekologicznym, jest on znakiem miłości do drugiego człowieka i całego stworzenia" - rozwija Weronika Frąckiewicz. "Post jest znakiem miłości w świecie, w którym konsumpcjonizm stał się wyznacznikiem życia społeczeństw oddalających się od Boga i skoncentrowanych na bogaceniu się kosztem biedniejszych" - podsumowuje.
Skomentuj artykuł