Jako młode małżeństwo bardzo pragnęliśmy potomstwa. Niestety, mimo różnych medycznych starań dzieciątko nie pojawiało się.
Nadzieja powoli wygasała, a mnie jako kobiecie serce krwawiło, kiedy dowiadywałam się o kolejnych szczęśliwych narodzinach wśród bliskich mi osób.
Pewnego dnia w gąszczu różnych informacji przeczytałam, że jest takie miejsce w Krakowie, mały kościółek przy ul. Poselskiej, gdzie kobiety od wieków modlą się o dar macierzyństwa, prosząc o wstawiennictwo Dzieciątko Jezus Koletańskie.
W związku z tym pewnej soboty i ja wybrałam się w to miejsce, by przekroczyć próg kościoła sióstr bernardynek, i zaczęłam się żarliwie modlić. Prosiłam, by Pan uchylił nam drzwi do szczęśliwego rodzicielstwa.
Potem już w każde sobotnie przedpołudnie, samotnie, w ciszy i skupieniu, modliłam się przed figurką Dzieciątka, a w niedzielę wraz z mężem uczestniczyliśmy we mszy świętej.
Wierzyłam i… wiedziałam, patrząc w małe oczęta Dzieciątka, że Bóg otworzy nam wreszcie drzwi… i nie zawiodłam się. Po kilku miesiącach nadeszła szczęśliwa nowina i… wtedy zaczęłam się modlić jeszcze gorliwiej, dziękując i prosząc zarazem o szczęśliwą ciążę, opiekę Matki Bożej i zdrowie dla owocu naszej miłości.
Dziś Wiktoria jest już z nami. W podziękowaniu chcemy z mężem podać ją do chrztu w kościele św. Józefa (u sióstr bernardynek). Nasza córeczka jest darem od Boga, tak jak darem jest każdy dzień, który możemy przeżywać, wierząc w to, że z Nim wszystko się uda. On nigdy nie odmawia proszącym…
Sylwia z Krakowa
Modlitwa o dary Dzieciątka Jezus:
Chryste przychodzący na świat w postaci małego Dzieciątka, przynieś ze sobą:
smutnym - radość,
chorym - zdrowie,
więźniom - wolność,
powaśnionym - zgodę,
grzesznikom - pokój sumienia,
głodnym - pożywienie,
wykorzystywanym - sprawiedliwość,
sierotom - miłość rodzicielską,
samotnym - przyjazne serce,
rodzicom - wdzięczność dzieci,
zmarłym - wieczny pokój,
Polsce - błogosławieństwo, pokój i dobro wszelakie,
a mnie - to, o czym wiesz, że jest mi najbardziej potrzebne.
Skomentuj artykuł