"Drodzy bracia kapłani, czy wierni rozumieją słowa, które my do nich wypowiadamy? Kiedy otwieramy usta, co ludzie od nas słyszą? Czy słyszą słowa modlitwy i solidarności z tymi, którzy cierpią?" - pytał kard. Louis Tagle. Posłuchaj niezwykłych rekolekcji wygłoszonych przez purpurata nazywanego "azjatyckim Wołtyłą".
"Bardzo się cieszę, że przyszliście, że jesteśmy razem i że dajemy sobie taki czas: trzy wieczory spędzone razem przed Panem na refleksji i na modlitwie" - mówił podczas powitania kapłanów abp Ryś.
"Drodzy bracia kapłani, czy wasi wierni rozumieją słowa, które my do nich wypowiadamy? Kiedy otwieramy usta, co ludzie od nas słyszą? Czy słyszą słowa modlitwy i solidarności z tymi, którzy cierpią? Czy słyszą pieśń chwały i radości? Uczymy się od Jezusa przekazywania Słowa Bożego, które rodzi się z relacji z Bogiem i bliźnimi. Proszę was, wróćcie do domu, którym jest Miłość, tak bardzo potrzebna w naszej posłudze profetycznej!" - zaapelował chwilę później kardynał z Filipin.
1. "Jeśli od tego uzależniamy głoszenie, to pytanie czy to jest przekaz, czy manipulacja?"
"Jesteśmy bardzo zajęci przygotowywaniem homilii i konferencji. Jesteśmy bardzo zajęci przygotowywaniem sakramentów i celebracji. Jesteśmy bardzo zajęci budowaniem wspólnot oraz planowaniem zadań, które należy podjąć w przyszłości. Ale bez miłości to wszystko jest bardzo męczącą robotą. Więc wróćcie do domu, którym jest Miłość! Wtedy też zadomowimy się w naszej kapłańskiej posłudze!" - powiedział kardynał.
2. "Abyśmy mogli doświadczyć miłosierdzia Bożego i przebaczenia, bądźmy tacy sami wobec ludzi, którzy do nas przychodzą"
"To bardzo dobrze móc powrócić do domu, nie do budynku, ale do Ojca, do rodziny. To nie jest najważniejsze, by wypisać listę swoich złych uczynków. Ważniejsze jest to, aby pragnąć być z Ojcem w domu. Dla nas, kapłanów, to bardzo ważne, aby tym doświadczeniem przebywania w domu Ojca służyć tym, którzy przychodzą do nas po miłosierdzie" - zauważył kaznodzieja.
"Czasami jesteśmy zalęknieni, by patrzeć na rany naszych braci i sióstr. Jesteśmy świętsi niż są inni, albo udajemy, że jesteśmy świętsi niż oni. Zaprzeczamy temu, że mamy także swoje rany. Właśnie dlatego nie chcemy patrzeć na rany naszych braci, bo to by przypomniało nam o naszych własnych. Cóż za przepiękne doświadczenie konfesjonału! Oboje - spowiednik i grzesznik - poranieni, ale razem wracają do domu. Każdy konfesjonał powinien być taką konkluzją historii. Poraniony brat lub poraniona siostra razem z poranionym kapłanem wracają do domu Ojca" - podkreślił kardynał.
"Nasza refleksja tego wieczoru jest nie tylko przygotowaniem do sakramentu pojednania, ale jest także doskonałą okazją spojrzenia na naszą posługę jednania z Bogiem. Jako grzesznik każdy kapłan, podobnie jak inni ludzie, musi być w stanie powiedzieć: jak dobry i miłujący jest Bóg, skoro przebaczył właśnie mnie. Ponieważ sami doświadczyliśmy Bożego miłosierdzia, Bożego przebaczenia, sprawujemy ten sakrament wobec tych wszystkich, którzy przychodzą przygnieceni ciężarem grzechów" - tłumaczył rekolekcjonista.
3. "Czy nie jest tak, że jestesmy ze soba tylko fizycznie, ale nic nas nie łączy duchowo?"
"Moi drodzy bracia księża, kogo widzicie w swoich współbraciach kapłanach? Czy widzicie osobę? Czy widzicie brata, który jest do was podobny?" - pytał zebranych kardynał z Filipin. "A może mówimy: ten ksiądz jest problemem, odsuńcie go! Albo: ten ksiądz jest bardzo użyteczny dla mojej kariery, będę najbliżej z nim! Czy w swoim bracie kapłanie widzisz dar czy problem? Często nie zauważamy, że brak nam właściwego ukierunkowania na osobę" - zaznaczył.
"Zdarza się, że kapłan zamiast łączyć, dzieli ludzi w parafii. Jako pasterze jesteśmy tymczasem wezwani do tego, żeby odbudowywać osobowe relacje we wspólnotach, w których posługujemy. To oznacza, że my jako pierwsi powinniśmy przeżywać to odniesienie osoby do osoby. Jesteśmy wezwani do tego, by budować mosty a nie mury. Każdy z nas ma swój świat, każdy z nas ma swoją egzystencję, swój dom, swoją pracę i możemy z tego zbudować mur, który nas otacza i broni. Jezus przychodzi i mówi: wyjdź z tego, co jest dla ciebie bliskie, znajome. Gdzie pójdziemy? To wymaga pokory, zaparcia się siebie i posłuszeństwa" - dodał kard. Louis Tagle.
4. Kard. Tagle do młodzieży: "Jeśli chcecie znac swoje powołanie, to wyjdźcie z samych siebie!"
W czasie trwania rekolekcji dla kapłanów, kard. Tagle i abp. Rysiowi udało się również spotkać z łódzką młodzieżą. Wielu z nas zapamięta pewnie ich radosny taniec do piosenki 'owcy' pod koniec wspólnej modlitwy, ale na spotkaniu padły również bardzo mocne słowa i pytania, z którymi kapłani chcieli młodzież zostawić. "Kto lub co mnie woła? Do czego mnie woła i dlaczego? Kiedy słyszę to wezwanie, jestem do tego pociągnięty czy po prostu mówię: nie? W świecie, w którym żyję sam, nie mogę być spełniony. Potrzebujemy czegoś większego niż my sami, kogoś większego od nas. Gdy poznajemy samych siebie, wtedy siebie samych odnajdujemy. W ostateczności prawdziwie powołanie jest słyszane, wybrane i spełnione we wzajemnych relacjach" - podkreślił kardynał.
"Mówicie o powołaniu w kategoriach: spełnienie, intuicja, pasja. To wszystko jest ważne, ale nie patrzycie na to, w jakiej wspólnocie żyjecie. W tych wypowiedziach zabrakło Kościoła, zabrakło takiego widzenia, że moje życie jest we wspólnocie. Kościół, który prowadzi papież Franciszek, uświadamia nam, że ma swój cel poza sobą. Gdzie ja jestem w tej misji Kościoła? Czy to jest w ogóle mój sposób myślenia o powołaniu?" - dodał do wypowiedzi purpurata abp Ryś.
Skomentuj artykuł