Dominikanin przypomniał ważną refleksję księdza na temat ludzi żyjących kontemplacyjnie.
Trzeba zupełnie nie znać historii Kościoła, żeby mieć odwagę twierdzić, że ludzie oddani kontemplacji to ludzie nieużyteczni. Najdzielniejsi i najodważniejsi apostołowie kościoła w kontemplacji odświeżali zawsze swe siły do pracy misyjnej. Tylko Bóg jeden wie, ile Jego królestwo zawdzięcza ukrytym i nieznanym ludziom oddanym kontemplacji, którzy zresztą niekoniecznie muszą żyć w klasztorach.
Znam wielu świeckich oddanych kontemplacji głębiej niż niektórzy mnisi. Co więcej, jestem głęboko przekonany, że ilekroć w Kościele upada życie kontemplacyjne, tylekroć błąd zaczyna się rozwijać pod różnymi postaciami.
Ten gwałtowny przypływ niewiary, który grozi zalaniem całej ziemi, nie zostanie odparty, jeśli Kościół nie przedsięweźmie ogromnego wysiłku, aby na jego łonie na nowo rozkwitło życie kontemplacyjne, aby we wszystkich środowiskach znaleźli się ludzie naprawdę żyjący kontemplacją. Wtedy już nie będzie się narzekać na brak apostołów, powstanie bowiem wówczas wielu proroków Boga żywego.
/ks. Henry Caffarel, Sługa boży
Skomentuj artykuł