Opowieści wielkanocne ‘On żyje!’ to okazja do lepszego przeżycia Wielkanocy. To zachęta do poszerzenia wyobraźni ducha. Co się wtedy zdarzyło? Jak się stało? Co przeżywali wszyscy uczestnicy tych wydarzeń? Jaki to może mieć związek ze mną? Postaram się, by osobiście przeżywać spotkanie ze Zmartwychwstałym.
Apostołowie stali wpatrzeni w Jezusa. Choć nie potrafili sobie do końca wytłumaczyć dlaczego, to jednak mieli pokój w sercu. Słowa Pana łagodnie przenikały ich obolałe dusze i umysły, dając poczucie, że rzeczywiście wszystko, co się zdarzyło, ma sens.
Mesjasz musiał cierpieć i umrzeć, aby trzeciego dnia zmartwychwstać. To w Jego imię ma być głoszone nawrócenie i odpuszczenie grzechów. Uczniowie słuchali słów Jezusa i lekko przytakiwali głowami.
‘Nie odchodźcie teraz z Jerozolimy!’ – powiedział Jezus, dodając: ‘mówiłem wam, że zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym. To jest obietnica mojego Ojca. Zaczekajcie na tę moc z wysoka i bądźcie moimi świadkami’.
Zapadła cisza. Słowa Jezusa odbijały się echem od ścian Wieczernika tak, jak wcześniej: ‘bądźcie jedno, nie załamujcie się w wierze, wytrwajcie we Mnie!’, przenikając serca i dusze Apostołów.
Jezus ukazywał się uczniom po zmartwychwstaniu wielokrotnie. Św. Łukasz pisze, iż przez czterdzieści dni dawał im wiele dowodów, że żyje. Ostatnie pouczenia i polecenia miały ich przygotować na nowy etap misji.
Popatrzę i posłucham, jak Jezus mnie poucza. Co Pan mówi do mnie w sercu?
Skomentuj artykuł