Modlitwa nie ma w sobie nic z magii. Modlitwa to rozmowa z Bogiem. Dlatego zaproś Boga, by był z tobą podczas tego uświęconego czasu dnia.
Święty Ignacy wierzył w to, że możemy odnaleźć Boga we wszystkim, w każdej chwili życia, nawet tej najbardziej pospolitej. By tak się stało, musimy jedynie poświęcić trochę czasu na refleksję nad tym, czego doświadczamy, przyjrzeć się wydarzeniom minionego dnia i rozeznać ich znaczenie. Ignacy zachęca nas, byśmy spojrzeli retrospektywnie na wybrany odcinek czasu i zwrócili uwagę na to, co działo się wówczas w nas i wokół nas. Następnie zaprasza nas, byśmy spojrzeli w nadchodzący czas, ku temu, co nas czeka, tak by w tym czasie działać w sposób godny naszego powołania jako chrześcijan.
Codzienna praktyka modlitwy rachunkiem sumienia (na przykład przez dziesięć minut lub przez kwadrans) pomaga nam rozeznać, jak Bóg wzywa nas na wiele różnych sposobów. Boga znaleźć można w tym, co rzeczywiste, i dlatego od tego, co rzeczywiste, powinniśmy wychodzić w naszej modlitwie. Ignacjański rachunek sumienia podlegał przez stulecia różnym adaptacjom. Ja podzieliłem go na pięć kroków. Nie oznacza to jednak konieczności uwzględniania każdego z nich lub trzymania się dokładnie tych samych sformułowań. Nie chodzi tu bowiem o to, by wypełnić jakieś zadanie, lecz by budować więź z Bogiem. Poniżej przedstawiam zarys tych pięciu kroków.
1. Módl się o Bożą pomoc
Modlitwa nie ma w sobie nic z magii. Modlitwa to rozmowa z Bogiem. Dlatego zaproś Boga, by był z tobą podczas tego uświęconego czasu dnia. Proś Boga, by pomógł ci z wdzięcznością i szczerością spojrzeć na miniony dzień. Staraj się dostrzec, z pomocą Boga, jak Duch działał w tobie, w innych ludziach i w całym stworzeniu. Spróbuj zobaczyć ten dzień tak, jak go widzi Bóg.
2. Dziękuj Bogu za dary dnia
Pierwszym i najważniejszym krokiem na drodze duchowej wędrówki jest dla Ignacego wdzięczność. Często praktykowana postawa wdzięczności pomaga nam odnaleźć Boga we wszystkim i potrafi przemienić sposób, w jaki patrzymy na nasze życie i innych ludzi.
Dlatego przejdź myślą cały dzień i nazwij konkretnie otrzymane od Boga dary i błogosławieństwa, poczynając od tych najbardziej znaczących, kończąc na bardziej powszednich i zwyczajnych. Bóg (nie diabeł!) tkwi w szczegółach i dlatego dziękowanie Bogu powinno być bardzo konkretne! Dokonując takiego bilansu, pamiętaj o darach innych ludzi w twoim życiu, nie zapominaj jednak także o darach istniejących w tobie, gdyż i one pochodzą od Boga.
Niech jednak nie kieruje tobą przymus rozliczenia każdej godziny dnia lub sporządzenia listy wszystkich darów. Miast tego smakuj dary pokazywane ci przez Boga, jakiekolwiek by one były. Prowadzony łagodnie przez Boga pozwól, by cały dzień przepłynął jeszcze raz przez ciebie.
3. Przemódl ważne emocje ujawniające się podczas rachunku sumienia
Ignacy wierzył w to, że Bóg komunikuje się z nami nie tylko przez nasze intuicje mentalne lecz także przez nasze "wewnętrzne poruszenia": uczucia, emocje, pragnienia, nastroje, przez to, co nas pociąga i co nas odpycha. Poddając refleksji miniony dzień, dostrzeżesz być może, jak rodzą się w tobie silne emocje. Mogą być one bolesne lub przyjemne: na przykład radość, pokój wewnętrzny, smutek, niepokój, niepewność, nadzieja, współczucie, żal, że się coś zrobiło lub powiedziało lub że się czegoś nie zrobiło lub nie powiedziało, gniew, ufność, zazdrość, zwątpienie, znudzenie lub podekscytowanie.
Uczucia same w sobie nie są moralnie dobre ani złe, dopiero to, co z nimi robimy, zyskuje kwalifikację moralną. Takie wewnętrzne poruszenia mogą być dla nas informacją, w którą stronę zmierzało tego dnia nasze życie. A wydobycie ich na powierzchnię może pomóc osłabić destrukcyjny uścisk, w którym niektóre z nich nas trzymają.
Wybierz takie jedno lub dwa silne uczucia lub poruszenia wewnętrzne i uczyń je punktem wyjścia modlitwy. Proś Boga, by pomógł ci zrozumieć, co je wzbudziło i dokąd cię zaprowadziły:
Czy doprowadziły cię bliżej Boga? Czy pomogły wzrosnąć w wierze, nadziei i miłości? Czy dzięki nim z większą hojnością i wielkodusznością dzieliłeś/dzieliłaś się swoim czasem i zdolnościami? Czy zrodziły w tobie większe poczucie pełni, tego, że bardziej żyjesz i jesteś bardziej człowiekiem? Czy dzięki nim wzrosło twoje poczucie więzi z innymi ludźmi i czy były podnietą do życiodajnego wzrostu?
A może przeciwnie, uczucia te oddaliły cię od Boga, sprawiły, że było w tobie mniej wiary, mniej nadziei i mniej miłości? Czy spowodowały, że pojawił się w tobie większy niepokój i większe skupienie na sobie? Czy wciągnęły cię w zwątpienie i niepewność? Czy doprowadziły do zerwania więzi z innymi?
4. Raduj się i proś o przebaczenie
Raduj się chwilami, które przybliżyły cię do Boga, i proś o przebaczenie za te chwile minionego dnia, kiedy stawiałeś/ stawiałaś opór obecności Boga w twoim życiu. Wychwalaj Boga za łaskę świadomości daną ci podczas tego czasu modlitwy, nawet jeśli uświadomiła ci coś, co nie jest dla ciebie powodem do dumy. Ta świadomość jest początkiem procesu uzdrowienia i nawrócenia.
5. Spoglądaj ku kolejnemu dniu
Bóg, który towarzyszył ci dzisiaj, będzie z tobą podczas snu, a także jutrzejszego ranka, kiedy się zbudzisz. Zaproś Go, by stał się częścią twej przyszłości. W czym potrzebujesz pomocy Boga? Podejdź do tego pytania konkretnie i praktycznie. Jeśli okaże się to przydatne, spójrz na swój jutrzejszy plan dnia. Bóg chce być z tobą w najbardziej wzniosłych i najbardziej prozaicznych chwilach twego życia. Poproś Go o potrzebną łaskę, na przykład o odwagę, pewność siebie, mądrość, cierpliwość, determinację lub pokój wewnętrzny. A może jest jakaś inna osoba, którą chcesz przywołać imiennie w modlitwie i modlić się za nią?
Zakończ rachunek sumienia, kierując do Boga słowa płynące prosto z serca lub odmawiając jakąś ulubioną modlitwę, na przykład Ojcze nasz.
Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ
Skomentuj artykuł