Teolog odpowiada na zarzuty z filmu zwiedzeni.pl i wyjaśnia podejście Marcina Zielińskiego do uzdrowień i wskrzeszeń
"To pogoń za cudami i znakami! On to traktuje jak sprawności harcerskie w świecie duchowym" - mówią krytycy Marcina Zielińskiego. "Jak to, Marcin pragnie, żeby przez jego ręce przejawiało się Królestwo Boże na ziemi?!" - mówią inni. "Toronto blessing! Bethel Church!" - dodają. Jak to wszystko rozumieć?
"Nie wystarczy sprzeciw wobec tego filmu. Bo ludzie nadal nie rozumieją, dlaczego on jest zły" - mówi Mikołaj Kapusta, teolog. Wyjaśnia wszystko biblijnie i pomaga zrozumieć całą krytykę. "Jest pewna różnica pomiędzy ludźmi zza oceanu a Marcinem Zielińskim. Oni nie znają granic. W Polsce u Marcina nie ma tego" - dodaje autor filmu.
Oglądaj ten film:
Mikołaj Kapusta wcześniej przygotował jeszcze inny film, który zajmował się tymi kwestiami niedługo po wypuszczeniu filmu zwiedzeni.pl. Mówi o napadach śmiechu, skurczach oraz o tym, czy można chodzić do Marcina Zielińskiego na spotkania o nakładaniu rąk. Mówi także szerzej o ruchach charyzmatycznych zza oceanu.
Oglądaj także ten film:
"Staję dzisiaj z Marcinem. Ja też chciałbym uzdrawiać i widziałem parę uzdrowień «pod moimi rękami». Wkrzeszanie umarłych? No, jest to marzenie chrześcijanina, który zdobywa Królestwo Boże" - mówi Mikołaj.
Skomentuj artykuł