Obydwie postawy dotyczą katolików, ale różnią się diametralnie.
"Czy jestem uczniem Jezusa czy wojownikiem kulturowym? To ważne pytanie, które potrzebujemy zadać sobie dziś w Kościele w Polsce. na pierwszy rzut oka wojownik kulturowy jest bardzo podobny do ucznia Jezusa - ale to tylko pierwszy rzut oka. Diametralnie różnią się te dwie postawy, które obydwie przyznają się do bycia chrześcijanami, katolikami.
Wojownik kulturowy to ktoś, kto kategoryzuje ludzi. Albo jesteś ortodoksem, tradycjonalistą, konserwatystą, albo jesteś zepsutym liberałem, progresistą. Ten świat jest bardzo prosty - wszystko ujmuję w takich kategoriach. uczeń Jezusa widzi świat w zupełnie innych kategoriach. Są ludzie, którzy poznali Jezusa, są Jego uczniami, poznali Jego miłość i idą za Nim - ci są Kościołem, są w intymnej więzi, komunii z Nim. I są ci, którzy Go nie znają - a ja jestem posłany, żeby im ogłosić wspaniałe imię Jezusa, wspaniałą miłość Boga, którą im objawił w Jezusie.
Wojownicy kulturowi są skupieni na walce. To są bardzo podobne sprawy: walczą z aborcją, eutanazją, homoseksualizmem, masonerią, komunistami, lewicą, imigrantami, islamem, gender, LGBT, komunią na stojąco... Mają wizję świata i Kościoła w kryzysie, do czego potrzeba bardzo silnej walki, bo dookoła są wrogowie, którzy sprawiają, że wszystko się sekularyzuje, wszystko jest relatywne, ma zostać zniszczone i musimy to oblężenie przetrwać. Musimy zamknąć się w naszym świecie, w jasnych zasadach, bardzo czytelnych - i koniec.
Uczniowie Jezusa nie są skupieni na walce. Są skupieni na modlitwie i ewangelizacji. Na Bogu, zachwycają się miłością Ojca, uwielbiają Go. Są skupieni na uwielbieniu Boga w Duchu Świętym. Wierzą, że Bóg współdziała z nimi we wszystkim i dlatego żyją bez lęku. Świadczą o Jezusie słowem i czynem. Oczywiście wspierają zakaz aborcji czy eutanazji - nie popierają tych rzeczy w jasny sposób. Ale wierzą, że to nie zakazy i nakazy są centrum ewangelii, ale osobiste spotkanie Jezusa. (...)
Wojownicy kulturowi kierują się lękiem. Często charakteryzuje ich lęk przed zmianami, dlatego w swoich działaniach są często agresywni. Lęk wywołuje agresję. Uczniowie Jezusa wiedzą, że nie muszą się bać. Nie dał nam Bóg ducha lęku, ale mocy, miłości i trzeźwego myślenia (por. 2 Tm 1,7). Chcą szukać sposobu, w jaki mogą czcić Jezusa. (...)
Wojownicy kulturowi bardzo często krytykują innych. Często krytykują tych, którzy nie zachowują się tak, jak oni. Sztandarowym przykładem są ataki na papieża Franciszka. Oskarżają go dosłownie o wszystko, w bardzo karykaturalny sposób interpretują jego słowa, gesty, naciągają czasem nawet w obrzydliwy sposób to, co robi papież i przedstawiają go w kłamliwy sposób. Bo papież bardzo mocno i często odróżnia wiarę od ideologii. Odróżnia to, że można spłycić wiarę, ewangelię i życie z Jezusem tylko do ideologii. (...)
Nigdy w Piśmie Świętym moralność nie jest na pierwszym miejscu. Najpierw jest głębokie osobiste spotkanie Jezusa - i z niego wypływa moralność. Jest bardzo ważna, ale nigdy nie jest pierwszym etapem. Zawsze jest nim kerygmat - głoszenie Jezusa i odkrycie Jego bliskości.
Zachęcam cię, bracie i siostro, żeby zrobić rachunek sumienia. Nie róbmy go wszystkim dookoła - tak robią wojownicy kulturowi - zróbmy go sami sobie. Czy ja świadomie idę za Jezusem? Czy nie straciłem perspektywy bycia uczniem?"
Skomentuj artykuł