Ignacjańskie spotkania ze Słowem Łk 7,11-17

Ignacjańskie spotkania ze Słowem Łk 7,11-17
(fot. Digital Plus Art & Photo/flickr.com/CC)
Piotr Janik SJ

Czy Bóg troszczy się o każdego człowieka, o ciebie, o mnie? W taki sposób Bóg napomina ustami Izajasza lud wybrany: "Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!" (Iz 1, 17-18). Jezus ukazuje nam Boga Ojca w działaniu. Stawanie w obronie wdowy, do którego nawoływał Bóg przez proroka, w osobie Jezusa urzeczywistnia się, staje się czymś realnym.

Ludzie, będąc świadkami cudu, którego dokonał Jezus mogli przypominać sobie historię zapisaną na kartach Biblii. Dla nich Jezus był "wielkim prorokiem"... i "Bóg nawiedził lud swój"... tak, jak w przeszłości... Czy rzeczywiście tak jak w przeszłości?! Cudowność wydarzenia przysłaniała im moment zasadniczy, to, że "Bóg zamieszkał pośród swego ludu". To, co było słuszne w Bożym zamyśle, poświadczone słowami proroka, urzeczywistniało się na ich oczach. Dobro przybierało konkretny kształt objawiając ludziom to, co słuszne.

Medytacja o. Piotra Janika SJ

[-medytacja_9vi13_janik.mp3-]

DEON.PL POLECA

Z Ewangelii wg św. Łukasza (Łk 7,11-17)

Jezus udał się do pewnego miasta, zwanego Nain; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki. Gdy zbliżył się do bramy miejskiej, właśnie wynoszono umarłego - jedynego syna matki, a ta była wdową. Towarzyszył jej spory tłum z miasta. Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej: Nie płacz! Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Młodzieńcze, tobie mówię wstań! Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce. A wszystkich ogarnął strach; wielbili Boga i mówili: Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój. I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ignacjańskie spotkania ze Słowem Łk 7,11-17
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.