Józef Puciłowski OP: straszenie trudnymi czasami jest bardzo niemądre

Józef Puciłowski OP: straszenie trudnymi czasami jest bardzo niemądre
(fot. WAM / Studio Inigo)

"Kiedy jako ludzkość nie żyliśmy w strachu przed wojną, zarazami, prześladowaniami"? - pyta dominikanin.

Ewangelia na dzisiaj

DEON.PL POLECA




Liturgia pod koniec roku kościelnego i kalendarzowego - przy­najmniej w naszej szerokości geograficznej - mówi o przemi­janiu. Przemijaniu tego, co widzimy, w czym uczestniczymy.

Niedawno zetknąłem się z komentarzem pewnego hie­rarchy (dodam: nie polskiego!), który snuje swoje rozwa­żania - jako komentarz do powyższych słów Ewangelii Łukaszowej - wokół strasznych zjawisk dzisiejszego świata: wojen i terroryzmu. I pisze: „nie ma wątpliwości, że żyje­my w trudnych czasach". Hmm... - pomyślałem. - Kiedy jako ludzkość nie żyliśmy w strachu przed wojną, zarazami, prześladowaniami?

W każdym razie straszenie trudnymi czasami jest bardzo niemądre... Myśleć trzeba o złożoności świata, przenikaniu kultur. Kościół, chrześcijanie, my - wierzący - nie mamy jednoznacznej w sensie politycznym czy ekonomicznym recepty na uleczenie chorób doczesności. I nie wolno zapo­minać słów: „Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie" (Łk 21,28).

Przecież to są słowa Pana Jezusa z tej samej Ewangelii! Jak ktoś mądry pisze: „To Jezusowe wezwanie do przezwyciężenia strachu trzeba sobie ciągle na nowo przypominać i wszczepiać głęboko w serce" (T. Halik).

Oczywiście to nie jest łatwe, czasem wręcz wymaga hero­izmu (jak to widać w biografiach wielu chrześcijan), ale jest możliwe, skoro Pan mówi: „Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie". Oczywiście cho­dzi o życie z Bogiem, na zawsze. Przecież - choćby nie wiem jak górnolotnie to zabrzmiało - jesteśmy przechodniami na tej ziemi. Tyle, że jako przechodnie musimy, winniśmy mieć świadomość swego „ja". Kim i jacy jesteśmy.

Gdy ks. Albino Luciani - przyszły Jan Paweł I - został bi­skupem Vittorio Veneto, powiedział, że: „wybór padł na niego, ponieważ niektóre rzeczy woli Pan pisać na pyle niż w brązie czy marmurze: w ten sposób, jeśli napis przetrwa, będzie jasne, że zasługa ta należy tylko i jedynie do Boga". „On, biskup, przyszły Jan Paweł I, nazywał siebie pyłem" - skomentował to papież Franciszek.

A może z tej perspektywy pyłu lepiej można odczytać słowa Pana: „Nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie".

Homilia pochodzi z książki: "Wiarygodne chrześcijaństwo"

Dominikanin, autor wielu książek (m.in. "Żyć nie umierać") i ponad 250 artykułów o tematyce politycznej i religijnej. Współpracował z miesięcznikiem "Więź" i "Tygodnikiem Powszechnym". Był aktywnym działaczem Klubu Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu. Znany z krytycznego myślenia, prowokacyjnych wykładów oraz kazań. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Józef Puciłowski OP

Żyj wiarą, która nie boi się myśleć

Misją każdego dominikanina są dwie rzeczy: szukanie prawdy i dzielenie się owocami kontemplacji. A co jeśli natrafi się na dominikanina nieco przekornego, uszczypliwego i dość upartego? Łagodnego jak...

Skomentuj artykuł

Józef Puciłowski OP: straszenie trudnymi czasami jest bardzo niemądre
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.