Nie chciej ‘umierać za Boga’, przyjmij Jego śmierć za Ciebie
„Marto, Marto...” Nie słuchając Jezusa jesteśmy ciągle skoncentrowani na ‘własnym ja’. Takie ‘ja’ najtrudniej jest nawrócić. Wiele rodzajów ‘usługiwania’, jak Marta, rodzi się z niepokoju i zmartwień. Chce się jakby ‘umrzeć za Boga’, zamiast przyjąć Jego śmierć za nas.
Słowo ewangelii na dzisiaj (Łk 10,38-42):
Z ewangelii wg św. Łukasza: W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo=""> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».</mało>
Komentarz do ewangelii z dnia (29 lipca 2024 r.):
Obraz: Jezus w drodze do Jerozolimy zatrzymuje się w domu przyjaciół. Oczyma wyobraźni zobaczę dom rodzinny tych bliskich Jezusowi ludzi w Betanii, nieopodal Jerozolimy. Przyjrzę się swoim skojarzeniom i odczuciom. Spróbuję je nazwać.
Myśl: Marta i Maria, rodzone siostry, są typicznymi postaciami przyjmowania Jezusa. Obie Go słuchają i chcą Mu służyć. Marta jest typową panią domu, zabieganą, troszczącą się o wszystkich, dbającą o zaspokojenie potrzeb domowników. Jest symbolem narodu wybranego, który chce uczcić Boga, wypełnić Jego wolę, gorliwie przestrzegać Jego 613 przykazań (nakazów i zakazów). Maria jest symbolem Izraela, który cieszy się z nawiedzenia Jezusa, odkłada wszystko na bok i jest z Panem. To przypomnienie, że ‘bycie uczniem’ to nie to, co się robi, choć tego się nie lekceważy, ale to, że się ‘słucha’ Jezusa.
Emocja: „Marto, Marto...” Nie słuchając Jezusa jesteśmy ciągle skoncentrowani na ‘własnym ja’. Takie ‘ja’ najtrudniej jest nawrócić. Wiele rodzajów ‘usługiwania’, jak Marta, rodzi się z niepokoju i zmartwień. Chce się jakby ‘umrzeć za Boga’, zamiast przyjąć Jego śmierć za nas.
Wezwanie: Poproszę o łaskę wybierania dobrej części. Podziękuję za łaskę uwolnienia od pokusy ‘samozbawiania się’.
Przez chwilę pobędę w ciszy, wpatrując się w znaki Bożej obecności.
Skomentuj artykuł