Proszę i dziękuję. Chodzi o codzienną czujność duchową
Trzeba uczyć się rozeznawania – ‘poznawania po owocach’. Tu nie chodzi o rachunek sumienia przed spowiedzią, ale o codzienną czujność duchową, która pozwala nam lepiej budować gmach naszego życia.
Z ewangelii wg św. Łukasza:
Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.
Czemu to wzywacie Mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je. Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, potok wezbrany uderzył w ten dom, ale nie zdołał go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany. Lecz ten, kto słucha, a nie wypełnia, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. [Gdy] potok uderzył w niego, od razu runął, a upadek jego był wielki».
Obraz: Jezus sam rysuje przed naszymi oczyma sugestywne obrazy: dobre drzewo wydające dobre owoce; solidne fundamenty domu na skale; budowla zbudowana na ziemi bez fundamentów; nawałnica, spieniona woda i konsekwencje rwącego nurtu. Popatrzę na ten obraz, który mnie bardziej przyciąga.
Myśl: Pokusa deklarowania wiary i przywiązania do Boga, ale bez konsekwencji praktycznych dla codziennego życia i wyborów stale nam zagraża. Tacy sami byli słuchacze Jezusa. On pokazuje, jednak, że deklaracje nie wystarczą. Jezus przestrzega przed pozornym przychodzeniem do Niego, zasłuchaniem w swoje troski i działaniem wg własnych kryteriów. Taki człowiek buduje na piasku swoich wyobrażeń. Potrzeba natomiast solidności wiary, a to oznacza: ‘przyjść do Jezusa’, ‘słuchać Jego słów’, ‘działać w duchu Jego nauczania’.
Emocja: ‘Poznanie po owocach’. Dobro i zło wypływają z nas, dają się zobaczyć. Trzeba uczyć się rozeznawania – ‘poznawania po owocach’. Tu nie chodzi o rachunek sumienia przed spowiedzią, ale o codzienną czujność duchową, która pozwala nam lepiej budować gmach naszego życia.
Wezwanie: Poproszę o łaskę przybliżenia się do Jezusa, słuchania Go i działania w Jego duchu. Podziękuję za to, że na moje zło pada strumień Bożego miłosierdzia.
Skomentuj artykuł