Ks. Krzysztof Grzywocz: Niech was Bóg broni przed iluzją, by tracić energię na ukrywanie słabości i grzechów

- To straszne życie, gdy ktoś traci energię na budowanie fasady. Nich was Bóg broni przed taką iluzją, by tracić energię na ukrywanie swoich słabości i grzechów - mówił w 2007 roku ks. Krzysztof Grzywocz w klasztorze Annuntiata w Raciborzu podczas czuwania młodzieży.

• Ks. Krzysztof Grzywocz przestrzega przed marnowaniem energii na ukrywanie swoich słabości i grzechów za zewnętrzną fasadą.
• Duchowny podkreśla, że w każdym człowieku znajduje się "wewnętrzna świątynia", "drogocenny kamień", a odkrycie go wymaga zaufania i otwartości, które są możliwe dzięki działaniu Ducha Świętego.
• Zaufanie, o którym mówi ks. Grzywocz, nie jest naiwnością, lecz wielką wartością, która pozwala dostrzec dobro ukryte w drugim człowieku, mimo jego grzechów. Podobnie jak Bóg, który ufa człowiekowi mimo jego upadków.

W drugiej części adwentowego cyklu rozważań ks. Krzysztofa Grzywocza słyszymy o "wewnętrznej świątyni", "drogocennym kamieniu", które znajdują się w każdym człowieku, a których odkrycie zależy od zaufania, do którego uzdalnia nas Duch Święty.

"Drogocenny kamień" ukryty za warstwą grzechu

- Nasze zaufanie, które jest darem Ducha Świętego, nasze otwarcie, pozwala ludziom tutaj dotrzeć. Jestem drogocenną perłą, drogocennym kamieniem. Tutaj zaczyna się prawdziwe życie. Nie muszę się bać, że ktoś mnie zlekceważy, bo jest (we mnie - przyp. red.) "drogocenna świątynia", ukryta w głębi serca, za fasadą - mówi ks. Krzysztof Grzywocz.

Duchowny przyznaje, że często ten "drogocenny kamień" jest ukryty pod warstwą grzechów, a ponowne jego odkrycie jest możliwe, dzięki otwartości i wspomnianemu zaufaniu.

- Dlatego jest sens ufać drugiemu człowiekowi - mówi ks. Grzywocz i dodaje:

"Ufam, że w głębi jego »ja« jest właśnie to. Jesteś jak »drogocenny kamień«. Jeśli ktoś ma ten »kamień« ubrudzony, zgnojony grzechami, sam nie wie, co w nim jest. Widzi tylko warstwę błota. Ale na tym polega zaufanie. Nie daję oszukać się warstwą fasady, przyjmuję ją, ale jej nie wzmacniam, wkładam ręce w warstwę grzechu, aż zobaczę, co jest głębiej. Na tym polega spowiedź".

Przejść przez warstwę grzechu potrafią tylko ludzie wielcy

Ks. Krzysztof Grzwyocz przyznaje, że zaufanie drugiemu człowiekowi nie ma w chrześcijaństwie nic wspólnego z naiwnością.

- Zaufanie chrześcijańskie nie jest aktem głupoty czy iluzji. Byłoby tak, gdyby istniała tylko fasada - wyjaśnia duchowny i dodaje:

"Przejść przez warstwę grzechu i dalej ufać człowiekowi, potrafią tylko ludzie wielcy. Widzę jego grzech, widzę jego upadek, tak jak Bóg widzi mój grzech i nadal mi ufa. Konfesjonały są znakiem niepojętego zaufania Boga. On wierzy, że za warstwą grzechu istnieje we mnie warstwa świątyni, drogocennego kamienia".

Nie warto budować zewnętrznej fasady

Ks. Krzysztof Grzywocz zwraca uwagę, że ludzie poświęcają wiele energii budowaniu i wzmacnianiu owej powierzchownej warstwy.

- To straszne życie, gdy ktoś traci energię na budowanie fasady. Nich was Bóg broni przed taką iluzją, by tracić energię na ukrywanie swoich słabości i grzechów - mówi kapłan i dodaje, że owe zaufanie i otwartość nie byłyby możliwe, gdybyśmy polegali tylko na własnych siłach.

"Gdybyśmy chcieli ufać sami z siebie, nie wytrwalibyśmy długo. Świat jest bardzo okrutny i raniący. Ileż można być poniżanym, wyśmiewanym. Dobrze wiecie, że nie jest łatwo otwierać swoją delikatność i wrażliwość (…). Dlatego nasza otwartość i zaufanie nie wystarczą. Ale wierzymy, że jeśli moja otwartość i zaufanie ukryte są w otwartości i zaufaniu Boga, to moja otwartość i zaufanie są silniejsze od śmierci. Jeśli stajesz przede mną jako osoba otwarta i ufna, jesteś dla mnie ikoną Boga".

Wysłuchaj całego fragmentu konferencji: