Pokrzywdzona przez duchownego: dlaczego mam nie docenić wysiłku tych, którzy mi pomogli?

Pokrzywdzona przez duchownego: dlaczego mam nie docenić wysiłku tych, którzy mi pomogli?
(fot. depositphotos.com)
Aleteia / jb

Na portalu Aleteia opublikowano list osoby, która w dzieciństwie była wykorzystana seksualnie przez duchownego. Jak sama pokrzywdzona przyznaje, to media świeckie poprzez podejmowanie tematu pedofilii w Kościele, zmobilizowały ją do zgłoszenia swojej krzywdy delegatowi ds. ochrony i młodzieży.

Pokrzywdzona osoba chce zachować anonimowość.

Pisze: "wiem, ile potrzeba odwagi, aby zgłosić swoją krzywdę". Sama bała się, że nikt jej nie uwierzy. Podkreśla, że pomimo trudnej drogi, którą przeszła, chciałaby pokazać działania tych, którzy pomagają pokrzywdzonym. Zaznacza: "dlaczego równocześnie mam nie docenić wysiłku tych ludzi, którzy działają na rzecz osób pokrzywdzonych?".

DEON.PL POLECA

Wśród nich wymienia o. Adama Żaka SJ, Centrum Ochrony Dziecka, opisuje ich: "oni walczą o nas i nie idą na żadne układy". Zwraca uwagę na to, że prowadzą szkolenia na terenie całej Polski na których uczą, jak zauważać sygnały ostrzegawcze wysyłane przez krzywdzone dziecko oraz jak sprawnie na nie reagować. Delegat, do którego się zgłosiła, nigdy nie podważał jej zeznań oraz na bieżąco informuje ją, na jakim etapie jest postępowanie. Otrzymała także mailową odpowiedź od prymasa Polski. Równocześnie podkreśla, że "jest świadoma, że wciąż wielu ma problem, aby skontaktować się z delegatem diecezjalnym czy zakonnym".

Kiedy miała problem ze znalezieniem terapeuty, Inicjatywa "Zranieni w Kościele" podała jej namiar na konkretną poradnię. Dowiedziała się także, że jest taka możliwość, żeby terapia była opłacana przez diecezję. Rok temu nie chciała podjąć terapii, ponieważ zaproponowano jej katolickiego psychologa. Po czym pisze: "to wszystko, co piszę nie oznacza, że nagle zmieniłam zdanie o instytucji, w której doznałam krzywdy". Przyznaje, że sama długo była pewna, że Kościół nic nie robi, aby zwalczać pedofilię. 

Na koniec podkreśla, że "ból nie znika w cudowny sposób, do dziś jest w niej podejrzliwość i lęk". Dodaje: "wciąż boli i oburza mnie podejście do tematu wielu hierarchów kościelnych, nie tylko biskupów, ale także przełożonych zakonnych". Zdaje sobie sprawę z tego, że jej przypadek nie jest nagłą rewolucją, pisze: "wiem, że zmiana mentalności dopiero raczkuje. Ziarno zostało zasiane i potrzeba nam cierpliwości".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Adam Żak SJ

Rozliczenie z problemem pedofilii w polskim Kościele

Ujawnienie skali wykorzystywania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne wstrząsnęło Kościołem w Polsce i na świecie. Reakcje hierarchów były skrajne: od lęku przed ujawnieniem długo skrywanej prawdy po chęć...

Skomentuj artykuł

Pokrzywdzona przez duchownego: dlaczego mam nie docenić wysiłku tych, którzy mi pomogli?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.