Marcin Zieliński: jeżeli wycofamy się z głoszenia w mocy, wróg zajmie to miejsce
- Jeżeli my - jako Kościół - wycofamy się z przestrzeni głoszenia w mocy, to wróg zaraz zajmie to miejsce - mówił Marcin Zieliński w rozmowie z o. Tomaszem Nowakiem.
Dominikanin zaprosił na swój kanał Strefa Wodza znanego mówcę i świeckiego kaznodzieję Marcina Zielińskiego. Rozmowa odbyła się w serii "A myśmy się spodziewali...".
Tomasz Nowak OP zadał to tytułowe pytanie swojemu gościowi. Tak odpowiedział Marcin Zieliński: - Spodziewałem się, że będę piłkarzem, że będę grał na wielkich boiskach, że to będzie moje życia. Kiedy spotkałem ludzi w skate parku, jak grają na gitarze i śpiewają o Jezusie, to myślałem wtedy: co za oszołomy.
- Moje spodziewania się były takie płytkie, ludzkie. Nie patrzyłem perspektywą Boga. A Bóg wybiera kogo chce, kiedy chce i jak chce - podkreślił Zieliński.
Dodał, że zdaje sobie sprawę, że jego działalność wywołuje kontrowersje.
- Mam wokół siebie wielu teologów, zacząłem studiować teologię i to pomaga, żeby wypełniać to powołanie, do którego Pan Bóg mnie zaprosił - zapewnił.
Tomasz Nowak OP pytał Marcina Zielińskiego o jego doświadczenia wynikające z kaznodziejstwa świeckiego.
- Mam poczucie bycia słabym w tej posłudze, ale jak czytam to, co Paweł pisze do Koryntian, to w tej słabości jest moc. Mnie ujmuje ten przekład Biblii Pierwszego Kościoła, w tłumaczeniu z greckiego jest to bardzo wyraźne powiedziane - opowiadał Zieliński. - Paweł mówi: przyszedłem do was z bojaźnią z drżeniem, żeby moja nauka, mowa nie opierała się na mojej erudycji, na moim pięknym mówieniu. Przyszedłem do was nie znając niczego innego, jak tylko Jezusa Chrystusa i to Ukrzyżowanego. Bo w tym Jezusie Ukrzyżowanym jest moc, moc ku zbawieniu.
- I to jest moje doświadczenie. Wtedy, kiedy idę słaby, widzę, jak Bóg dokonuje potężnych rzeczy, uwalnia - podkreślał Marcin Zieliński.
- Są takie statystyki, że w Polsce jest więcej wróżek niż księży. Jeśli tak jest, to jest trochę nasz wina - nasza, jako Kościoła. Że wycofaliśmy się z przestrzeni nadprzyrodzonej, z przestrzeni, w której Kościół zawsze był. I wróg ją zajął. Bo nie ma czegoś takiego w duchowej rzeczywistości, jak neutralna przestrzeń. Że niczego nie ma, że jest próżnia. Nie ma próżni! - przestrzegał Marcin Zieliński.
Zobacz cała rozmowę "A myśmy się spodziewali..." Tomasza Nowaka OP i Marcina Zielińskiego:
Skomentuj artykuł