Można być religijnym, a jednocześnie niewierzącym
Faryzeusze byli bardzo religijni: wypełniali skrupulatnie wszystko, co nakazywała religia żydowska. Nie szło to jednak w parze z miłością i wiarą.
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Można być religijnym, a jednocześnie niewierzącym. Faryzeusze byli bardzo religijni: wypełniali skrupulatnie wszystko, co nakazywała religia żydowska. Nie szło to jednak w parze z miłością i wiarą. To samo grozi nam, współczesnym chrześcijanom. Wiara wyraża się bowiem religijnością, ale łatwo jest zapomnieć o wierze, gdy jest się religijnym, bo religijność jest łatwiejsza od wiary, a może stwarzać złudzenie bycia wierzącym. Wiara zakłada wewnętrzną przemianę – stawanie się Miłością. Religijność ma w tym pomóc. Jeśli nie pomaga, to nie ma właściwie żadnej wartości.
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
Skomentuj artykuł