Nad nim sam Jezus zapłakał

Nad nim sam Jezus zapłakał
Depositphotos.com (48961037)

Scena wskrzeszenia Łazarza pulsuje emocjami. Mamy tutaj rzadki przykład relacji Jezusa do osób go otaczających i to w słowach, które pozwalają nam przypuszczać, że nie były to obojętne relacje. Jezus był zaangażowany w nie emocjonalnie. Jest mowa o umiłowaniu Marty, jej siostry i Łazarza. Jezus gościł często u swoich przyjaciół w Betanii, niedaleko od Jerozolimy. Łazarz jest nazwany przyjacielem. Jezus wzrusza się głęboko widząc u Marii żal i żałobę po stracie brata. Wzrusza się głęboko widząc Żydów pocieszających siostry. Mamy wreszcie rzadką scenę, kiedy emocje Jezusa są aż tak widoczne, że Jezus zapłakał. Jednocześnie On sam nam podpowiada, że wszystko to, co się działo z Łazarzem, ale także cały kontekst tego wskrzeszenia, a więc żal, płacz, wylew emocji, mają na celu objawienie «chwały Bożej».

Z ewangelii wg św. Jana (11,1-5.14-15.33-39a.41-44): „Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty. Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi. Jej to brat Łazarz chorował. Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą». A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. (...) Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego». (...) Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona [Maria] i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz». Jezus zapłakał. A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. Jezus rzekł: «Usuńcie kamień». (...) Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić».

DEON.PL POLECA

Fragment opowiadający o wskrzeszeniu Łazarza jest nabrzmiały emocjami. Mamy tutaj rzadki przykład relacji Jezusa do osób go otaczających i to w słowach, które pozwalają nam przypuszczać, że nie były to obojętne relacje. Jezus był zaangażowany w nie emocjonalnie. Jest mowa o umiłowaniu Marty, jej siostry i Łazarza. Jezus gościł często u swoich przyjaciół w Betanii, niedaleko od Jerozolimy. Łazarz jest nazwany przyjacielem. Jezus wzrusza się głęboko widząc u Marii żal i żałobę po stracie brata. Wzrusza się głęboko widząc Żydów pocieszających siostry. Mamy wreszcie rzadką scenę, kiedy emocje Jezusa są aż tak widoczne, że Jezus zapłakał. Jednocześnie On sam nam podpowiada, że wszystko to, co się działo z Łazarzem, ale także cały kontekst tego wskrzeszenia, a więc żal, płacz, wylew emocji, mają na celu objawienie «chwały Bożej».

Wyobrażenie miejsca
Razem z Jezusem i uczniami staję przed grobem Łazarza. Pozwólmy sobie, aby oczyma wyobraźni zobaczyć wszystkich, którzy stają tam razem z nami. Są siostry Łazarza, są ich znajomi i krewni, przyjaciele pocieszający po stracie brata, jest Jezus i apostołowie. Uczestniczę w tej scenie obserwując wszystkich naokoło, próbując być prawdziwie obecnym, otwartym na działanie Boga.

Prośba o owoc
Prośmy o poruszenie naszych emocji. Jezus, który ujawnia przed nami swoje poruszenie wywołane śmiercią przyjaciela, jednocześnie chce, aby i nasze emocje w stosunku do Niego zostały poruszone. Prośmy o łaskę wrażliwego, otwartego serca.

Punkt 1. – Grono przyjaciół i bliskich

W tym fragmencie mamy, na niespotykaną skalę, opis wielu relacji, bliskich relacji, jakie mają miejsce pomiędzy ludźmi. Jest wiele życzliwości, współcierpienia, zatroskania o drugiego. Mamy świadomość obecności przyjaciół, potrzeby bycia z nimi, zwłaszcza w sytuacji cierpienia i bólu. Jest to wielka grupa ludzi oddanych sobie, wzajemnie sobie potrzebnych.
Jezus był prawdziwym człowiekiem także w tym, że nawiązywał relacje z innymi. Miał przyjaciół, potrzebował kontaktu z drugim człowiekiem, ten kontakt był czymś istotnym dla Jego człowieczeństwa. Jezus nie «posługiwał się» tylko ludźmi. Jezus nie czynił tylko czegoś «dla» nich. Jezus jest prawdziwym człowiekiem w znajomości, w sąsiedztwie, w byciu w konkretnym narodzie, ale nade wszystko w więzi bliskości i przyjaźni. Miłość wszystkich nie przeszkadza w byciu przyjacielem, w nawiązaniu szczególnej więzi z bliskimi. Co więcej, do pełni człowieczeństwa człowiekowi potrzebne są relacje. Jezusowi były potrzebne, aby w pełni dzielić z nami człowieczeństwo, kształtowały Jego ziemskie oblicze. Umiłowany uczeń, przyjaciele, bliskość z nimi nie ograniczała Go, ale pozwalała ukazać prawdę o relacji z innymi w jej pełnym świetle.
Przyjrzę się moim kontaktom z innymi. Co mógłbym powiedzieć o swoich przyjaźniach? Jak one kształtują moje życie? Jakie emocje wzbudzają we mnie te kontakty? Co przykład Jezusa wnosi do mojego doświadczenia przyjaźni, więzi bliskości z rodziną i z innymi ludźmi?

Punkt 2. – Jezus płacze nad przyjacielem

Jezus wzruszył się głęboko na widok płaczu innych. Nie był Mu obojętny los Jego przyjaciół. Atmosfera chwili wpłynęła pewnie też na Jego emocje i płacz. Jezusowi nie jest obojętny los przyjaciół. Płacze nad śmiercią swoich bliskich. Płacz Jezusa z pewnością był związany z atmosferą chwili, wpływem innych na przeżywane przez Niego emocje. Jezus bowiem wiedział o śmierci Łazarza i wiedział też o wskrzeszeniu, które nastąpi. Jego emocje w tym momencie stają się narzędziem człowieczeństwa, które współreaguje z innymi, poddaje się atmosferze, jaka panuje w grupie.
Jezus płacze też dzisiaj, ilekroć Jego przyjaciele umierają. To jest prawdziwe także w odniesieniu do sfery duchowej. Każdy grzech, odejście człowieka od Boga jest umieraniem. Jezus płacze nad przyjaciółmi, którzy umierają dla Boga. Dlatego też staje przed naszymi grobami, aby nas z nich wyprowadzić, aby pozwolić nam z nich wyjść, pozwolić na to, byśmy «rozwiązani» z krępujących «opasek», mogli prawdziwie żyć dla Boga.
Razem z Jezusem mogę się dzisiaj pochylić nad tymi miejscami, które w moim życiu są martwe. Często przechodzimy obok nich, jesteśmy świadomi ich istnienia, ale nie umiemy zrobić nic, co by ten proces duchowego umierania odwróciło. Jezus jednak przychodzi do miejsc naszego duchowego «nie-życia», aby w tym także objawiła się chwała Boga. Przychodzi świadomy śmierci przyjaciela, płacząc nad jego obumieraniem, ale jednocześnie z intencją i nadzieją wskrzeszenia, powrotu do prawdziwego życia. Nigdy na to nie jest za późno. Relacja przyjaźni jest jednym z obrazów pomagających nam zrozumieć naszą relację do Boga. Jezus jest naszym przyjacielem. My jesteśmy Jego przyjaciółmi. Nikt nie jest wykluczony z tej więzi. Nikt nie jest pozbawiony możliwości odpowiedzenia na przyjaźń Jezusa. Przyjaźń jest więzią partnerską, dogłębnie szczerą, otwartą. O przyjaźń trzeba się troszczyć, trzeba nad nią «pracować».
Zwrócę uwagę na moją więź z Bogiem. Jakiego typu jest to relacja? Czy czuję się «przyjacielem Boga», czy On dla mnie jest kimś bliskim, «niegroźnym» - jak przyjaciel, z którym mam kontakt na najgłębszym poziomie duszy? Czy i jak dbam o rozwój tej «przyjaźni z Bogiem»? Posłucham tego płaczu Jezusa nad moją «śmiercią», nad moim odejściem od Boga. Posłucham także Jego wołania o moje wyjście «na zewnątrz». Pozwolę Mu na to, aby Jego słowa i w moim życiu stały się faktem.

Punkt 3. – «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić»

Słowa te odnoszą się do konkretnej sytuacji, ale są to niejako programowe słowa działalności Jezusa. Wszak o sobie samym powiedział, iż przyszedł, aby «uwolnić więźniów», kiedy wystąpił w synagodze w Nazarecie. Misją Jezusa było uwalnianie, czynienie ludzi wolnymi, wolnymi od grzechu, wolnymi od ciężarów, które nosili, wolnymi od skutków swojego złego postępowania. Dlatego też te słowa wypowiadane w tym kontekście odnoszą nas do istoty misji Jezusa. Jezus przychodzi, aby dawać życie, aby to życie przywracać. Ilekroć się to zatem dzieje, ilekroć doświadczamy tego uwolnienia, powrotu do życia, jest w tym znak Bożego działania.
W naszym doświadczeniu to wezwanie do życia pojawia się na różne sposoby. Przychodzi ono w głosie sumienia, które wzywa do nawrócenia, przychodzi w różnych doświadczeniach religijnych, które u podstaw mają tę misję nawracania, powrotu do życia. Przychodzi w postawach innych ludzi, które są dla nas profetyczne, pociągają do Boga, umacniają w wierze, ukazują miejsca, w których nie żyjemy prawdziwie. Wezwanie do nawrócenia przychodzi jako łaska, niespodzianie, ale nikt nie jest z niej wyłączony.
Przyjrzę się tym wezwaniom do życia, których teraz doświadczam. Gdzie one są najwyraźniejsze, najczęstsze? Jak reagowałem na takie głosy w przeszłości, a jak reaguję teraz?     

Rozmowa końcowa
Św. Ignacy radzi, aby ta rozmowa była jak «przyjaciela z przyjacielem». Postaram się zatem w ten właśnie sposób porozmawiać teraz z Bogiem. Przyjaźń to także umiejętność wyrażania się przez ciepłe i czułe gesty. Spróbuję okazać moje uczucia do Boga poprzez «gest miłości», który wydaje mi się odpowiedni do tej chwili, którą przeżywam.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
ks. Paweł Prüfer

Do czego człowiekowi potrzebna jest wiara?
By wyrywać drzewa z korzeniami i rzucać je w morze , choćby po to, żeby było efektownie i wystrzałowo?
Do pojawiania się w świątecznym dniu, jak zaproszony...

Skomentuj artykuł

Nad nim sam Jezus zapłakał
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.