Siostra z Olsztyna podbija TikToka. "Mówią, że ocieplam wizerunek Kościoła"
- Młodzież jest w internecie, to jest nieuniknione. W związku z tym trzeba im pokazać, że Pan Bóg z nimi jest, że nie ma się czego bać. Przez m.in tiktoki można im to pokazać - mówi siostra Paula Formella, zakrystianka parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Olsztynie.
Siostra Paula Formella na TikToku
Kamil Babuśka: Co siostra lubi najbardziej w TikToku, co daje siostrze to medium?
S. Paula Formella: - Kontakt z drugim człowiekiem, choć jest on tylko internetowy. Same komentarze zbliżają mnie do tych ludzi. Nieraz są to niewierzący, ateiści. Oni się dziwią, że ja jestem na TikToku, że jestem odważna.
Jacy są ludzie, którzy siostrę oglądają?
- Różni - od wierzących do ateistów, jak już wspomniałam. Skontaktował się ze mną nawet homoseksualista. Na TikToku są wszyscy.
Wyświetl ten post na Instagramie
Czuje się siostra rozpoznawalna? Zasięgi jakie siostra "wykręca" na TikToku są imponujące.
- Obecne konto jest już moim drugim na TikToku. Pierwsze musiałam zamknąć, by prowadzić duszpasterstwo. Nieraz będąc w sklepie ktoś mnie zaczepia, mówi, że zna mnie z TikToka.
Jakie to uczucie być rozpoznawalną?
- Na początku nie wiedziałam jak się zachować. Po czasie jednak się do tego przyzwyczaiłam: uśmiecham się i staram się zamienić kilka zdań z tymi ludźmi.
Nowa ewangelizacja na TikToku
TikTok może być dobrym narzędziem do ewangelizacji?
- Jak najbardziej, dla mnie to jest podstawa. Oprócz tego, że sama się tam dobrze bawię, w różnych humorystycznych tiktokach, to staram się także by miały one charakter ewangelizacyjny.
Dostałam nie raz informację od swoich odbiorców, że zainspirowałam do pójścia do spowiedzi, że ocieplam wizerunek Kościoła w Polsce, że daję nadzieję, że Pan Bóg jest, że będzie dobrze.
Szczególnie miłe jest, gdy odzywają się ateiści, czy ci co odeszli z Kościoła, że dzięki mnie ponownie zastanawiają się nad swoją wiarą.
Młodzi są w internecie
Media społecznościowe to dziś najlepsza forma ewangelizacji?
- Jest to po prostu jedna z wielu form, możliwości docierania do ludzi.
A czy niezbędna na dzisiejsze czasy?
- Myślę, że tak. Zaczęłam w marcu zeszłego roku. Prowadziłam wtedy duszpasterstwo u sióstr katarzynek. Media społecznościowe to była jedyna możliwość, by "złapać" młodzież. Tym bardziej, że pandemia nie pomagała.
Młodzież jest w internecie, to jest nieuniknione. W związku z tym trzeba im pokazać, że Pan Bóg z nimi jest, że nie ma się czego bać. Przez m.in tiktoki można im to pokazać.
Skomentuj artykuł