Słowa z Krzyża. "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią"

Gdy odrzucimy wiarę w Boga, który jest u początku ludzkiego istnienia i miłości, to niszczymy człowieka oraz to, co w jego życiu najważniejsze: relacje małżeńskie, rodzinne, ojcowskie i macierzyńskie. Jeżeli odrzucamy Boga jako Ojca, znika źródło miłości i życia - pisze ks. Wiesław Baniak SDC w komentarzu do pierwszej z siedmiu ostatnich mów Jezusa na krzyżu.
"Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23, 34)
Wielki Post w roku jubileuszowym 2025 cechuje oczekiwanie na nadzieję, której świat dzisiejszy dać nie może. Jesteśmy jej spragnieni z głęboką nostalgią graniczącą z rozpaczą i desperacją. Szukamy po omacku Tego, który przyniesie nam wiarę, nadzieję i miłość. Św. Augustyn pisze: "Nie można żyć w jakimkolwiek stanie bez tych trzech uczuć duszy: wierzenia, ufania i kochania".
- Cała nasza cywilizacja jakby oziębła, miłość także. [...] Jesteśmy jak ptaki zimą. W oczekiwaniu gromadzimy się wokół rzadkich źródeł ciepła, w tych ostatnich miejscach naszej cywilizacji, gdzie pod żarem pozostaje nieco płomienia - to miłość i świętowanie, często doprowadzone do paroksyzmu erotycznej gorączki [...]. Lecz wszystko to nie potrafi zwrócić nam ciepła. Ogień już nie płonie - zarówno w znaczeniu dosłownym, jak i przenośnym. Gdzie jest więc słońce? Gdzie jest więc Bóg? Bez Niego ogień jest tylko ogniem słomianym, trwa bardzo krótko, za krótko, by rzeczywiście ogrzać dzieci - mówi kard. Godfired Danneels.
Leszek Kołakowski w eseju "Nasza wesoła apokalipsa. Kazanie na koniec wieku" pisze: "Oświecenie zniszczyło wiarę, a przez to usunęło podstawę naszego bezpieczeństwa moralnego, a rychło również bezpieczeństwa poznawczego; jedno i drugie podważone zostało przez racjonalizm sceptyczny. [...] Oświecenie określa się zasadniczo przez wrogość do tradycji chrześcijańskiej. Był to [...] bałwochwalczy, półgnostycki projekt wewnątrz-światowego samo-zbawienia człowieka. [...] Oświecenie, wynosząc człowieka do godności potencjalnie wszechmocnego stwórcy, zdegradowało go w rzeczywistości do poziomu zwierzęcego; odróżnienie dobra i zła zastąpiły kryteria utylitarne. Fundamentalne więzi, co podtrzymywały ludzką wspólnotę - rodzinę i religię - zostały wyszydzone i gwałtem rozerwane".
Gdy odrzucimy wiarę w Boga, który jest u początku ludzkiego istnienia i miłości, to niszczymy człowieka oraz to, co w jego życiu najważniejsze: relacje małżeńskie, rodzinne, ojcowskie i macierzyńskie. Jeżeli odrzucamy Boga jako Ojca, znika źródło miłości i życia. Odrzucenie czy zakwestionowanie Boga prowadzi do zniszczenia Jego najpiękniejszego dzieła, jakim jest człowiek. Oto dlaczego Jezus tak usilnie prosi Ojca "przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią!".
Skomentuj artykuł