Czy narzeczeństwo jest nam jeszcze do czegoś potrzebne? Dlaczego nie bierzemy od razu ślubu? Czemu wszystkie kobiety marzą o tym, aby pewnego dnia ich ukochany uklęknął przed nimi i zadał to jedno pytanie?
Narzeczeństwo to nie tylko organizacja ślubu
Bardzo często traktujemy narzeczeństwo jako czas na organizację wymarzonego ślubu i wesela. Rezerwujemy salę na "za dwa lata", bo nie ma bliższych terminów, szukamy fotografa, orkiestry. Zastanawiamy się nad tym, jaki charakter nadać uroczystości, jakie dekoracje dobrać i jak usadzić gości, żeby wszyscy dobrze się bawili.
Dzień po dniu wypisujemy kolejne sprawy do załatwienia i przekreślamy te, które mamy już za sobą. Czy na pewno chcemy, żeby ten czas był tak napięty i pełen niekończących się obowiązków?
>> Co zrobić, gdy twoja połówka wierzy inaczej?
Narzeczeństwo to nie tylko organizacja ślubu, powiem nawet więcej, to przede wszystkim nie jest organizacja ślubu. To dwoje ludzi, którzy noszą w sobie wiele pytań, być może wiele wątpliwości, i potrzebę rozmowy o nich.
Narzeczeństwo to nie odkładanie ślubu na kiedyś
Jesteśmy już zaręczeni, więc teraz już nigdzie nam się nie spieszy. Po co myśleć o ślubie, skoro dopiero się zaręczyliśmy? Teraz potrzebujemy się z tą decyzją i z tym nowym stanem oswoić, trochę w nim pobyć, a dopiero później zająć się całą resztą. Ślub odłożony na później, na "kiedyś" może być ślubem, który nigdy się nie wydarzy. Zawsze coś będzie przeszkadzało jego organizacji - za dużo pracy, za mało pracy, za dużo czasu, za mało czasu.
Narzeczeństwo to nie odkładanie ślubu na wieczne "kiedyś". Jasne, dajmy sobie chwilę na oswojenie się z nową sytuacją, na ochłonięcie, na świętowanie, ale zadajmy sobie potem pytanie: co dalej? Kiedy chcielibyśmy się pobrać? Warto określać sobie nawzajem czas, którego potrzebujemy.
Narzeczeństwo jest dla nas
Nie dajmy się oszukać - narzeczeństwo jest dla nas. To czas, w którym możemy się zastanowić nad tym, czy naprawdę chcemy ze sobą spędzić całe życie. Czy jest między nami taka przyjaźń i taka miłość, na której możemy polegać? Co możemy zrobić, żeby ta relacja była jeszcze lepsza, żeby przynosiła nam więcej dobra? Czy chcemy się zmieniać dla ukochanego lub dla ukochanej? Narzeczeństwo to szereg pytań i rozmów. To czas, który warto wykorzystać na całościowe spojrzenie na naszą relację i zadać sobie pytanie: co ja jestem w stanie mu/jej dać?
>> "Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce", co to znaczy w praktyce?
Jasne, że nie da się wykluczyć budowania dalszej relacji i organizacji ślubu równocześnie. Zastanówmy się tylko, czy chcemy ten czas wykorzystać tylko na szukanie wymarzonej sukni ślubnej, czy jednak warto to potraktować jako dodatkową przyjemność, a skupić się przede wszystkim na tym, co pomiędzy nami.
Zadanie domowe
Jeżeli nie jesteście jeszcze narzeczonymi, porozmawiajcie o tym jakbyście chcieli, żeby wyglądał wasz czas narzeczeństwa. Czego oczekujecie? Czym chcielibyście się zająć? Co jest dla was ważne a co mniej ważne?
Jeżeli jesteście już narzeczonymi, popatrzcie na swój dotychczasowy czas narzeczeństwa. Spróbujcie go ocenić - co o nim myślicie? Co wam się w nim nie podoba i co chcielibyście zmienić? Co wam się podoba? Czego potrzebujecie?
* * *
Wybieramy miłość to nowy projekt, który stwarza miejsce i przestrzeń w internecie dla par i narzeczonych. Dla tych, którzy chcą rozwijać swoje relacje i szukają na to sposobów.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej na temat narzeczeństwa i związków, zajrzyjcie na profil na Facebooku Wybieramy miłość.
Julia Płaneta - należy do wspólnoty Kurs Alfa u Kapucynów w Krakowie, współpracuje z portalem DEON.pl, prowadzi bloga wybieramymilosc.pl.
Skomentuj artykuł