Stąpać twardo po ziemi

Stąpać twardo po ziemi
(fot. depositphotos.com)

Z jednej strony, denerwujemy się, gdy ktoś próbuje udowodnić, że Bóg nie istnieje, że skłonność do wiary da się wyjaśnić ewolucją, a religii nie można pogodzić z nauką. Z drugiej strony, sami swoim podejściem do życia zdajemy się dowodzić właśnie temu, że wiara w Boga idzie na przekór wiedzy o człowieku i o świecie.

Znamy nasze ziemskie obowiązki. Niekiedy pewnie aż nazbyt dają się nam we znaki. Niejeden z nas chciałby mieć ich mniej. Obowiązki te wynikają z faktu, że jesteśmy obywatelami danego państwa, że w społeczeństwie pełnimy określone funkcje, że wykonujemy jakiś zawód, że założyliśmy rodzinę, za którą jesteśmy teraz odpowiedzialni, i tak dalej, i tak dalej. Jaki jednak jest nasz główny obowiązek wobec Boga? Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi, że powinniśmy Bogu oddać coś, co do Niego należy. Czym jest to „coś”? Z pomocą przychodzą nam słowa psalmu: „Oddajcie Panu, rodziny narodów, oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę. Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu” (Ps 96,7-8).

Ale co znaczy „oddać Bogu chwałę”? To, jak powinna wyglądać nasza relacja z Bogiem, wydaje się nam być piękną teorią, którą w praktyce trudno jest zrealizować. Religijne wyrażenia, których używamy w odniesieniu do Boga, typu „oddać chwałę”, „czcić” czy „wielbić” mogą sprawiać wrażenie bardzo abstrakcyjnych, nieniosących ze sobą żadnych konkretnych treści i nieprzystających do życia codziennego. Chwała jest czymś, co należy się istocie, którą uznaję za ważniejszą od siebie i w której widzę źródło, podstawę i sens swojego istnienia. Oddać Bogu chwałę, wielbić Go i czcić, wysławiać Jego Imię znaczy po prostu uznać w Nim Dawcę, Pana i Cel swojego życia: „Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga” (Iz 45,5). Człowiek, który oddaje Bogu chwałę, wie, że to, co ma, jest darem, a to, kim jest – zadaniem. Pokora chrześcijanina, który chwali swego Pana, jest widoczna w owocnym głoszeniu Ewangelii. Siły do wypełnienia tego zadania szuka bowiem nie w sobie i swoich zdolnościach, ale w Tym, który go do tego powołał i uzdolnił: „nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez Ducha Świętego, z wielką siłą przekonania” (1 Tes 1,5).

Właśnie w głoszeniu Ewangelii weryfikuje się prawdziwość i szczerość tego, co wydaje się być tak bardzo oderwanym od rzeczywistości, jak chwalenie i wywyższanie Boga. Nasze podejście do obowiązków związanych z codziennością, podejście do świata, w którym żyjemy, i do praw, którymi się rządzi, może obnażyć słabość naszej wiary, a czasem wręcz naszą hipokryzję. „Faryzeusze odeszli i naradzali się, jak by podchwycić Jezusa w mowie” (Mt 22,15). Oburzamy się na faryzeuszów, że tacy podstępni, że tak próbują niecnie „podejść” Jezusa, a sami wcale nie jesteśmy lepsi. „Nauczycielu, wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Na nikim Ci też nie zależy, bo nie oglądasz się na osobę ludzką” (Mt 22,16). Wiemy, Panie Jezu, że Twoje posłannictwo jest z nieba, wiemy, że nie tkwisz w żadnych układach, więc pytamy: „Czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie?” (Mt 22,17). Nie pytamy, czy trzeba, ale czy wolno? Czy my, ludzie, których ojczyzna jest w niebie, mamy liczyć się z ziemskim porządkiem? Czy nie powinniśmy się czuć wolni i „mieć gdzieś” praw, którym podlegamy? Jezus nie jest anarchistą i nie ma zamiaru wzywać do buntu. „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22,21).

DEON.PL POLECA


Istnieje pewne niebezpieczeństwo totalnej ucieczki w wiarę rozumianą w sposób wręcz magiczny. Niektórzy ludzie wierzący są fałszywie przekonani o tym, że przejrzeli na oczy i poznali prawdę. Że doznali oświecenia, a inni są po prostu ślepi, więc trzeba ich „uświadomić”. Że wiara dała im specjalne przywileje, wśród których jest przywilej nieliczenia się z tymi, którzy nie podzielają ich spojrzenia na rzeczywistość. Że nie podlegają już żadnym prawom, nawet prawom fizyki, bo wiara przecież daje wolność, a zaufanie Bogu działa cuda. Chrześcijanin musi być jednak człowiekiem twardo stąpającym po ziemi. Owszem, wiara pozwala włożyć głowę w chmury i na chwilę zajrzeć do nieba – wierzymy, że tak właśnie dzieje się, gdy Kościół sprawuje sakramenty. Wierzący nie może jednak permanentnie chodzić z głową w chmurach, zapominając, że nogi ma wciąż na ziemi. Bo wiara nie sprawia, że grawitacja znika. Wiara nie nadaje ludziom czy przedmiotom magicznej mocy. Wiara nie stwarza dla nas ochronnego klosza i nie czyni nas „odpornymi” na świat. „«Czemu wystawiacie Mnie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!». Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?». Odpowiedzieli: «Cezara»" (Mt 22,18-21).

Z jednej strony, denerwujemy się, gdy ktoś próbuje udowodnić, że Bóg nie istnieje, że skłonność do wiary da się wyjaśnić ewolucją, a religii nie można pogodzić z nauką. Z drugiej strony, sami swoim podejściem do życia zdajemy się dowodzić właśnie temu, że wiara w Boga idzie na przekór wiedzy o człowieku i o świecie. Bóg Biblii to Bóg obecny w historii świata. Jezus to Słowo, które poddało się prawom natury, bo przyjęło ludzkie ciało. Jako człowiek wierzący mam oddać Bogu chwałę, czyli uznać w Nim kogoś, kogo słucham, z którego zdaniem się liczę i komu pozwalam kierować moim życiem. Jednak i cezarowi, czyli światu, mam oddać to, co do niego należy, a więc uznać, że jestem człowiekiem z krwi i kości, któremu spadająca na głowę cegła zrobi takie samo „ała” jak niewierzącemu.

Kierownik redakcji gdańskiego oddziału "Gościa Niedzielnego". Dyrektor Wydziału Kurii Metropolitalnej Gdańskiej ds. Komunikacji Medialnej. Współtwórca kanału "Inny wymiar"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Grzegorz Ryś

Nowe, poszerzone wydanie bestselleru bpa Grzegorza Rysia.

Miłosierdzie pozostaje wielką tajemnicą Boga i wielkim skandalem w oczach ludzi. Zawiera w sobie to, z czym mamy największe trudności: współczucie, przebaczenie, nawrócenie. Nie stawia warunków, nie zna...

Skomentuj artykuł

Stąpać twardo po ziemi
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.