"W czasie tej modlitwy dzieją się małe cuda"

"W czasie tej modlitwy dzieją się małe cuda"
(fot. shutterstock.com)
Magdalena

Trzeciego dnia, gdy odmawiałam Nowennę poczułam, jak spływa na mnie jakby fala miłości i poczułam jakby głos w środku, który mi powiedział: "Nie możesz osądzać nikogo, tym bardziej karać..."

Natknęłam się na Nowennę pompejańską gdzieś w internecie. Poczytałam trochę na czym ona polega i uznałam, że jest dla mnie zbyt dużym wyzwaniem, początkowo zrezygnowałam. Ale nie dawało mi to spokoju i postanowiłam jednak spróbować.

DEON.PL POLECA

Już na początku odmawiania poczułam, że coś zaczyna się we mnie zmieniać, moje podejście do świata, do ludzi. Byłam wtedy w dużym konflikcie z osobą z mojej rodziny, która mnie bardzo skrzywdziła i wyrządziła mi wiele zła. Można powiedzieć, że byłam z tą osobą na tzw. "ścieżce wojennej".

Trzeciego dnia, gdy odmawiałam Nowennę, poczułam, jak spływa na mnie jakby fala miłości i poczułam jakby głos w środku, który mi powiedział: "Nie możesz osądzać nikogo, tym bardziej karać. Oddaj to Bogu, On jest sędzią. Zapomnij o tym, co się stało, żyj dalej. Pomyśl, co by zrobił Jezus na Twoim miejscu i kochaj bliźniego bez względu na wszystko. Pan Bóg jest sprawiedliwy".

Cała złość i nienawiść, jaką w sobie miałam, zniknęła. Pierwsza wyciągnęłam rękę do zgody (dzień wcześniej to było nie do pomyślenia). Byłam w szoku, nie rozumiałam do końca, jak to się stało.

Potem zaczęły się ataki Złego. Przeszkadzał w modlitwie, jak tylko się dało, nie mogłam się skupić, plątałam się w modlitwie, nieraz zapominałam słów. Czułam czyjąś obecność. Miałam koszmary. Zły atakował mnie też w taki sposób, że traciłam wiarę, czy Maryja wysłucha mojej intencji, wpadałam w depresję, potrafiłam siedzieć i płakać, że nie chce mi się żyć.

Wystarczyło, że wracałam do różańca i wszystko ustawało w ciągu minuty dosłownie. I tak było przez kilka pierwszych dni, potem te ataki się skończyły. 27. dnia Nowenny, czyli w ostatni dzień części błagalnej, moja intencja została wysłuchana w cudowny sposób!

Także od pierwszego dnia części dziękczynnej naprawdę modlę się za wysłuchaną intencję. Nowenna bardzo zbliża do Boga, dzieją się "małe cuda"! Maryja pomogła mi też z innymi problemami, z którymi się borykałam.

Kochani, Nowenna naprawdę działa cuda! Jeśli na czymś nam zależy, to zawsze uda nam się znaleźć na to czas. Ja na przykład słucham różańca i modlę się w samochodzie podczas drogi do pracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"W czasie tej modlitwy dzieją się małe cuda"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.