To, ile innym dajemy, nie jest najważniejsze
Często oceniamy ludzi po zewnętrznych przejawach. „Po owocach ich poznacie” – mówimy i oceniamy negatywnie człowieka, któremu niewiele się w życiu udało i przez to niewiele dał innym.
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Często oceniamy ludzi po zewnętrznych przejawach. „Po owocach ich poznacie” – mówimy i oceniamy negatywnie człowieka, któremu niewiele się w życiu udało i przez to niewiele dał innym. Dziś Pan Jezus poucza nas, że nie to jest najważniejsze ile dajemy innym, ale to jak dajemy. Najważniejsze jest pytanie czy dajemy z tego, co nam zbywa, czy raczej całego siebie.
Kto nie daje innym całego siebie, nawet gdyby dał obiektywnie bardzo dużo, dał mniej niż ten, który dał niewiele, ale dał z siebie wszystko. Naprawdę ubogim jest nie ten, kto mało ma, ale ten, który nie daje wszystkiego, co dać może.
Skomentuj artykuł